Cały branża sportów walki zawaliła się praktycznie z dnia na dzień bez wyjątku. Nieważne czy mówimy o dyscyplinach amatorskich czy olimpijskich. Na ten moment nie wiemy kiedy faktycznie wrócimy do normalnego trybu treningów. Większość wydarzeń sportowych zostało zawieszonych, przełożonych lub anulowanych. Jest spore prawdopodobieństwo, że dynamiczny rozwój naszego kochanego grapplingu znacząco wyhamuje.
W najgorszej sytuacji są osoby, których głównym źródłem utrzymania jest prowadzenie klubu sportowego. W optymistycznej wersji wydarzeń do treningów wrócimy w czerwcu co oznacza tylko tyle, że do września i rozpoczęcia jesiennych naborów akademie czekają bardzo ciężkie czasy. Jak wiadomo lipiec i sierpień to najgorszy okres dla klubów sportów walki, ale mimo wszystko będzie to szansa wejścia chociaż na minimalne obroty. W pesymistycznej wersji wydarzeń wrócimy do pełnego gazu treningowego we wrześniu co jasno oznacza, że sporo klubów będzie musiało zniknąć z Waszej okolicy. Akademie biorą los w swoje ręce, można wykupować cegiełki w postaci karnetów, t-shirtów, gadżetów, można uczestniczyć w treningach online lub dobrowolnie płacić karnet nie zawieszając go. Każdy dokona sam wyboru według swojego zaangażowania w klub, pasji do sportu oraz oczywiście sytuacji materialnej. My gorąco zachęcamy do tego, żeby wspierać swoje kluby jeżeli Wam na nich zależy bo niestety jest spora szansa, że nie będziecie mieli do czego wracać.
Corona Kryzys to też ważna lekcja dla Trenerów, którzy zazwyczaj są właścicielami klubów. Warto przemyśleć podpisywanie umów np. na 12 miesięcy z członkami klubów, którzy w zamian otrzymają rabat i zapłacą mniejszą składkę. Mamy pewność, że zagwarantujemy stały obrót nawet w wakacje czy tak jak teraz w przypadkach na które nie mamy wpływu.
Zaraz za klubami najbardziej po tyłku dostały branżowe marki robiące fightwear, które są zależne od klubów i zawodników. Jeżeli macie możliwość wybierajcie polskie marki, a najlepiej te które od lat wspierają lokalny rynek, sponsorują nagrody i polskich zawodników. Takie firmy wpływają również znacząco na rozwój naszej dyscypliny. Zaczęły się wyprzedaże, warto skorzystać z rodzimych brandów. Nie ma co się oszukiwać tacy gracze jak Venum czy Kingz nigdy nie dali nawet outletowego rasha jako nagrody na polskich zawodach. Jakość polskich marek wcale nie odbiega od amerykańskich, a często bije na głowę stosunkiem cena/jakość. Ze swojego doświadczenia polecamy marki z którymi współpracowaliśmy. Są to najbliżej naszemu sercu Ground Game Sportswear (od lat sponsor portalu) ale także nasi byli partnerzy firma Manto czy poznańskie Extreme Hobby. Szczególnie w czasach kryzysowych lepiej wspierać tych, którzy wspierają lokalne podwórko by mieli jeszcze na to szanse.
Okres jest ciężki dla każdego, nie wiemy na czym stoimy. Faktem jest, że w sytuacjach kryzysowych potrafimy się jednoczyć i to jest nasza szansa na wyjście ze wszystkiego obronną ręką:)
Powodzenia dla wszystkich właścicieli klubów, walczcie o swoją krwawice i pasje!