Nieustannie rośnie liczba zachorowań na COVID-19 w związku z czym trenowanie BJJ obecnie wiąże się z dużym ryzykiem. Oczywiście mowa o spotykaniu się kolegów z maty na kulanki, czy też prowadzeniu przez trenerów zajęć indywidualnych. Na szczęście (dla zdrowia trenujących) większość akademii jest zamkniętych, ale problemem jest to, że ci co siedzą w domach widują na mediach społecznościowych wspomnianych kolegów z maty. To już nie kwestia samej zazdrości, a tego, jaką kto przyjmuje postawę obywatelską. Czy narażanie siebie i innych jest warte tego, aby nie trenować samemu? Z kim będziesz trenować jeśli któreś z nich zachoruje albo sam zachorujesz, a wirusa przekażesz reszcie domowników. Jasne, że nie jest to optymistyczny przebieg wydarzeń, ale należy mieć go na względzie.
Sytuacja ma się inaczej, gdy kwarantannę spędzasz z osobami ze swojego mieszkania – rodziną, czy współlokatorem.
Wielu topowych zawodników nawołuje do trenowania w domu, prezentując jak wygląda ich obecne życie w czasach pandemii. Niektórzy starają się mieć nawet dystans do całej sytuacji, jak para Livia i Lachlan Giles, czy wręcz zadowolony, Adam Wardziński:
Czy Bartek Zawadzki:
Trenerzy z całego świata, tacy jak Renzo Gracie, czy Bernardo Faria udostępniają instruktaże z solowymi drillami do korzystania za darmo.
Także pani doktor, posiadaczka czarnego pasa i właścicielka akademii, Gillian Davies, nawołuje do pozostawania w domu w następujących słowach:
Hej, jeśli spotykasz się na kulanki albo udzielasz prywatnych treningów osobom, które nie mieszkają w twoim domu, to znaczy, że nie dystansujesz się społecznie.
Hej, właściciele akademii, jeśli spotykacie ze swoimi trenerami, czy podopiecznymi, którzy nie mieszkają w waszych domach, aby prowadzić treningi na żywo, czy nagrywać techniki, to znaczy, że robicie to źle.
Cały pomysł polega na odłączeniu jednostki rodzinnej od innych jednostek rodzinnych. Oznacza to, że należy zachować 2 metrowy dystans od ludzi, którzy nie mieszkają w waszym domu.
Wsiadajcie na pokład, ponieważ wszystko, co teraz robimy źle, sprawi, że będzie to trwało dłużej.