Co jest kulane #33 czyli nudne i ciekawe seriale na grapplingowej kablówce

Uwaga, ten tekst zawiera lokowanie produktu. Produkt w tym okresie wydaje się być szczególnie interesujący, gdyż aktywność turniejowa po wakacyjnej przerwie zdecydowanie wzrosła. No więc zdecydowałem się wykupić dostęp do tej naszej słynnej grapplingowej kablówki. Myślę sobie: spoko, będzie alernatywa do Netflixa i wszystko na bieżąco, będę wiedział pierwszy, a zatem w towarzystwie będę wiódł prym swoją wszechwiedzą (jakby to ku#wa kogoś interesowało).

Nie ukrywam, głównym motorem napędowym były MŚ Grapplingu w Kazachstanie. Walczyli nasi, więc mimo wykupienia dostępu już po turnieju chciałem prześledzić walki naszych kadrowiczów. Okazało się, że było turb0-warto ! Formuła grapplingu niesamowicie mi odpowiada, dużo zapasów, 6 minut walki i naprawdę na próżno było szukać dobrze znanej zamułki. Nie prześledziłem jeszcze wszystkiego, ale jako subskrybent mogę to zrobić kiedy tylko zechce i na ten komfort warto zarobić, damn yeah ! Jeden z moich serdecznych ziomów, który także obejrzał turniej powiedział mi „to teraz zobaczysz, w weekend będą Pan Amsy No-Gi i porównamy jakość widowiska”. Trzeba to powiedzieć na głos – JANEK, MIAŁEŚ RACJE.

Co prawda najbardziej czekałem na występ Gordon’a, ale z racji na to że była sobota postanowiłem prześledzić turniej. Wynalazłem maty na których odbywała się dywizja czarnych pasów, widziałem nadchodzące walki, które interesowały mnie nazwiskami etc. Przysnąłem dwukrotnie. No dobra, byłem zmęczony po sparingach i najedzony burgerem, ale 10 minut mnie zabiło. Te cholerne 10 minut, które finalnie kończyło się wygraną na przewagi. Nie wiem, może trafiłem po prostu na jakieś nudne walki, ale starałem się sprawdzać zarówno lekkie jak i ciężkie kategorie. Wcześniej jeszcze myślałem, że to raczej kwestia kimon, że uchwyty, mniejsze tempo walki. Nie o to chodzi, wszystkiemu winny jest ten wydłużony w nieskończoność czas. Doczekałem Gordona, ale dosłownie obejrzałem jedną walkę. Wiedziałem, że na następny dzień obejrzę wszystkie więc nie było spiny. W pierwszej walce pozamiatał typa 29-9 ostatecznie poddając. Oddał z dwa sweepy, przejście gardy i coś jeszcze. Fajnie się to oglądało, nie o to chodzi że faworyzuje DDS czy submission grapplerów, ale po chłopie po prostu było widać że nie jest starym wygą spod szyldu największej organizacji.

Reasumując, ciesze się, że wykupiłem dostęp. Szykuje się naprawdę dużo eventów, które będzie można na żywo lub na drugi dzień obejrzeć w najlepszej jakości. Chyba naprawdę lepiej jest wydać tą stówkę na tego typu telewizję niż na cyfrowy polsat i trudne sprawy. Rzecz w tym, że zarówno jedna jak i druga platforma oferuje nudne i ciekawe pozycje. Kwestia gustu, a podobno o nim się nie dyskutuje.

tekst: Łukasz Truskolawski

 

CO JEST KULANE?

Przeczytaj także