Paweł Kowalik z przeglądu sportowego przeprowadził wywiad ze świeżo upieczonym srebrnym medalistą Mistrzostw Świata w Zapasach stylu klasycznym Damianem Janikowskim. Zawodnik Śląska Wrocław przed startem był uznawany za najmocniejsze ogniwo naszej reprezentacji i spełnił pokładane w nim nadzieje zapewniając sobie kwalifikację na Igrzyska Olimpijskie w Londynie. Zapraszamy do lektury!
Na pięć sekund przed końcem walki prowadziłeś i wszystko wskazywało na to, że będziesz mistrzem. Co się stało?
Sam nie wiem co się stało. Może za wcześnie chciałem zostać mistrzem, może jakaś nieuwaga, jakiś błąd? Sam nie wiem i jestem tym załamany.
Po walce wyglądałeś na bardzo załamanego. Czy następnego dnia rano srebro smakowało już lepiej?
Z jednej strony cieszę się z medalu, bo to jest coś wspaniałego zostać wicemistrzem świata. Jednak z drugiej strony już jedną nogą byłem mistrzem świata, a jednak mistrz to nie wicemistrz. Różnica jest ogromna.
Którego momentu z walki finałowej najbardziej żałujesz? Co zrobiłbyś inaczej, gdybyś mógł?
Najbardziej żałuję oczywiście tych kilku ostatnich sekund ostatniej rundy, kiedy straciłem rachubę czasu, rozluźniłem się za wcześnie i przez to przegrałem. Tego bardzo żałuję. Gdybym mógł cofnąłbym czas.
Na mistrzostwach zaskoczyłeś dobrą formą, wygrywając z bardziej znanymi rywalami. Spodziewałeś się po sobie takiej postawy?
Na taką formę pracuje się wiele miesięcy, a nawet lat. Widocznie dobrze przepracowałem cały okres przygotowawczy i tym samym wywalczyłem sobie srebrny medal mistrzostw świata.
Myślisz, że w Londynie nawiążesz do złotych czasów polskich zapasów?
Tak. Myślę, że jestem w stanie stanąć na olimpijskim podium i właśnie ten medal jest tego najlepszym dowodem.
Nie jest tajemnicą, że polskie zapasy przeżywają kryzys. Liczysz, że Twój medal coś zmieni?
Już na pewno coś zmienił, a mam nadzieję, że z czasem będzie już tylko coraz lepiej.
Myślisz, że dzięki wicemistrzostwu świata dołączysz do Klubu Polska-Londyn 2012 lub uzyskasz lepsze warunki przygotowań do igrzysk?
Już wiem, że jestem w tym programie, bo osobiście przekazał mi to działacz PKOl. Na pewno będę więc miał to czego potrzebuję aż do samych igrzysk w Londynie.
Rozmawiał Paweł Kowalik