Właściwie byłem świadomy, że nie zostałem znokautowany tylko zaliczyłem knockdown. Wielu ludzi mówiło mi, że Nate Marquardt zachował się wporządku, nie bijąc mnie na ziemi. Możliwe że tak było, ale mógł specjalnie się zatrzymać, bo wiedział, że jeśli by chybił uderzenie walka przeniosłaby się do parteru i tam mógłbym się z nim rozprawić. Klęska miała dobre strony: jestem kilka kroków od walki o pas i Anderson Silva powiedział, że zamierza przejść na emeryturę po stoczeniu trzech walk, więc może nie będę musiał z nim walczyć. Przyjąłem zaproszenie od braci Nogueira, by trenować razem z nimi boks.