Po całej serii operacji i różnego rodzaju zabiegów cały czas potrzebne są pieniądze dla malutkiego Franka na kosztowną rehabilitację. Przypomnijmy, że Franek przyszedł na świat z bardzo skomplikowaną wadą serca, a w 2008 roku w Pekinie jego tata Krzysztof Wiłkomirski– utytułowany polski judoka walczył na olimpiadzie, aby zdobyć pieniądze na leczenie synka. Krążka niestety nie zdobył, pomogła Aga Wieszczek, która przekazała na licytacje swój medal.
„Wada serca naszego dziecka okazała się jeszcze bardziej skomplikowana niż przypuszczano (serce jednokomorowe z artrezją pnia płucnego, pojedynczą zastawką komorowo-przedsionkową i brakiem proksymalnej części obu tętnic płucnych). Dlatego też konieczne było podłączenie Franka zaraz po urodzeniu do aparatury podtrzymującej życie i wykonanie dwóch operacji kardiochirurgicznych.Niestety, podczas tych operacji został uszkodzony nerw przeponowy, wyniku czego konieczna była następna operacja. Kolejne tygodnie były walką z zakażeniami (sepsa, gronkowiec, rotawirus), które dwukrotnie doprowadziły do śmierci klinicznej. Czterokrotnie podejmowane próby przejścia na własny oddech nie dały rezultatu. I kiedy lekarze stracili już nadzieję, Franek sam wyciągnął rurkę intubacyjną i zaczął oddychać! Lekarze stwierdzili, że powrót dziecka do życia to prawdziwy cud! „