Widowisko sportowe w jiu-jitsu jest aspektem o którym dyskutuje się od dawna. Przy każdej okazji, kiedy pojawiają się chociażby kwestie jiu-jitsu na igrzyskach olimpijskich wiele osób nie wierzy w takie połączenie właśnie z racji na małą atrakcyjność widowiska dla przeciętnego widza.
W tej kwestii wypowiedział się ostatnio Gordon Ryan. Po ubiegłej gali ACB 14 jeden z włodarzy organizacji Zaurbek Khasiev był nieusatysfakcjonowany brakiem poddań i graniem na czas przez zawodników. Ryan jako jeden z kontraktowanych zawodników przez ACB w jednym ze swoich wpisów skomentował sytuację:
„Nasz ulubiony szef Zaurbek Khasiev jest zniesmaczony brakiem poddań i poziomem zamulania w ostatnich eventach ACB. Musimy zrozumieć, że jesteśmy profesjonalistami. Jest znaczna różnica pomiędzy byciem zawodowcem, a amatorem. Kiedy zależy ci na wygraniu Mistrzostw Świata w kimonach jedyne na czym musisz się skupić to wygrana, ponieważ jest to turniej amatorski. IBJJF nie płaci za wygraną i nie traci pieniędzy, kiedy nikt nie ogląda ich event’ów. Z drugiej strony ACB daje możliwość rywalizacji na równie wysokim poziomie z tą różnicą, że oferuje wynagrodzenie pieniężne. Kiedy stajesz się profesjonalistą masz dwa zadania. Pierwsze z nich to wygrywać, a drugie to dawać dobre widowisko. Skupić się na tym, żeby widzowie chcieli zapłacić za oglądanie Twoich walk. Jeżeli nikt nie chce oglądać Twoich walk bo uważa je za nudne, to nikt nie będzie chciał zapłacić Tobie. Nieważne czy jesteś ciekawą osobowością poza matą czy na macie, musisz w jakimś stopniu nią być. Dlatego właśnie Connor jest najbogatszym fighter’em na świecie. Ekscytuje zarówno w klatce jak i poza nią. Większość najlepszych zawodników w jiu-jitsu ma taką mentalność, że przestaje ryzykować po zdobyciu dwóch punktów. Po raz pierwszy mamy okazję zarabiać jak prawdziwi sportowcy. Naszym obowiązkiem jest nie tylko wygrana, ale przede wszystkim walka w taki sposób, aby ludzie chcieli to oglądać. Jeżeli nie jesteśmy w stanie tego zrobić, jiu-jitsu skończy jak zapasy.”