Był styczeń 2013 roku. W Lizbonie rozgrywały się coroczne Mistrzostwa Europy IBJJF, gdzie w kategorii brązowych pasów wszyscy oczekiwali kolejnej odsłony batalii pomiędzy największymi prospektami BJJ, czyli Keenanem Corneliusem i Braćmi Miyao, której stawką była dominacja w kategorii Open.
Do pierwszego starcia doszło w półfinale, gdzie na drodze jeszcze wtedy reprezentanta Team Lloyd Irvin, stanął Paulo Miyao. Brazylijczyk zaczął dobrze, ponieważ po okresie tzw. „du%&stójki”, wykręcił berimbolo, które niemal zakończyło się zajściem za plecy i zaowocowało prowadzeniem na przewagi. Akcja ta jednocześnie postawiła w niekorzystnej sytuacji Keenana, który znalazł się z góry i był zmuszony do przechodzenia gardy Paulo. Misja ta wtedy wydawała się niemożliwa do zrealizowania, ponieważ garda Braci Miyao była z innego świata.
W takich właśnie okolicznościach, doszło do jednej z najwspanialszych akcji, jakie widziała lizbońska publiczność. Keenan wykorzystując chwilę dekoncentracji Miyao, nadepnął na nogę rywala i przy wykorzystaniu leg draga przeszedł do pozycji bocznej zdobywając 3 punkty. Miyao był jeszcze w stanie wyjść z trzymania, lecz przegrał na pkt 5-2 (obaj zawodnicy wymienili się jeszcze po jednym sweepie).
Keenan przechodzi gardę Paulo Miyao:
Cała walka tutaj:
Pamiętam, że przechodziłem wtedy koło strefy weryfikacyjnej i zobaczyłem, jak Joao bezlitośnie ruga brata siedzącego pod barierkami z głową schowaną w dłoniach. Nie rozumiałem wtedy specyfiki tej rywalizacji i dlaczego aż tak zareagowali na tą porażkę obaj zawodnicy. W finale, drugi z braci, także uległ Amerykaninowi, nie odklepując duszenia ezekielem, tracąc jednocześnie przytomność.
Finał Open pomiędzy Keenanem Corneliusem, a Joao Miyao:
Paulo Miyao zrewanżował się Corneliusowi, w bolesny sposób, pół roku później, wygrywając z Nim w finale Open Mistrzostw Świata w Los Angeles. Historię tej rywalizacji doskonale oddaje poniższe wideo:
https://youtu.be/hgIPJMI1OPg
Wspominał:
Patryk Wysocki 🙂