Jacek w roli sędziego na MP ADCC
Jacek Wróbel osoba, która w dużym stopniu działa na rzecz rozwoju bjj w Polsce organizując między innymi prestiżowy Puchar Polski w Koninie odnosi się do „wciągnięcia” BJJ pod Polski Związek Jiu-Jitsu. Zgadzacie się z Jackiem? Zapraszamy do merytorycznej dyskusji.
Jest to kiepski pomysł. Wchodzimy w struktury już istniejące, które nie specjalnie będą chciały się do nas dostosować. Mało tego w struktury, które jak wieść niesie są sztucznie zawyżane, więc wejdziemy w nie na bazie „cytryny do wyciśnięcia”. Poza tym wszelkie mistrzostwa polski bjj robione pod innymi federacjami i związkami wykazały swoją słabość. Jak widać MP organizowane w listopadzie przez osoby, które mają swój stały wkład w rozwój polskiego bjj np. Marcin Dudek, Radek Olczyk, Krystian Grzejszczak, Marcin Rogowski, Lubomir Grochocki i Karol Stasiak sprawiają, że środowisko się jednoczy. Dlaczego płacić składki i należeć do związku, w którym możemy nie mieć większości? Dlaczego część z naszych składek ma być przeznaczana na administrację obcego związku, który nie koniecznie będzie traktował nas na równi z klubami tradycyjnego jj. Związku który będzie musiał decydować na jakie imprezy przeznaczyć środki: jj czy bjj. Gdzie będą we władzach ludzie, których nie znamy i które rzadko będziemy widywać na zawodach. Walczmy o swoje. Mamy potencjał ludzki. Mamy wiedzę jak i co powinno wyglądać. Mamy chęć się rozwijać organizując zawody typu eliminacje do WordPro.