Jeden z najlepszych polskich ciężkich, Marcin Tybura, zwyciężył wczoraj swój pojedynek na gali UFC Fight Night w Salt Lake City. Polak znokautował w drugiej rundzie wysokim kopnięciem na głowę swojego rywala, Czecha Viktora Pestę.
Tybura od początku kontrolował przebieg pojedynku, był aktywniejszy w stójce, a Jego ciosy częściej dochodziły do głowy rywala. Czech próbował odpowiadać, ale z każdą upływającą minutą Polak powiększał swoją przewagę. Czech próbował wejść do nóg Tybury, lecz ten był czujny, dobrze dusił w zarodku wszystkie próby przeciwnika, a także świetnie radził sobie w klinczu oraz pod siatką.
Druga runda rozpoczęła się podobnie, jak pierwsza. Tybura powoli zaznaczał swoją dominację w stójce, by w końcu przeprowadzić decydującą kombinację. Atak rozpoczął ciosami rękoma, a kiedy Czech opuścił gardę, wypalił potężnym kopnięciem na głowę i powalił nieprzytomnego Pestę. Oprócz kolejnego zwycięstwa dodanego do rekordu, Polak zgarnął również pokaźny bonus od Federacji, w wysokości 50 tysięcy dolarów.
Była to druga walka Tybury w UFC. Pierwszy pojedynek, z Amerykaninem Timothym Johnsonem Polak przegrał jednogłośną decyzją sędziów. Tym razem Tybura zaprezentował się dużo lepiej i skutecznie zatarł nienajlepsze wrażenie z debiutu. Czekamy zatem na kolejne wyzwania, jakie postawią przed Nim włodarze UFC.if (document.currentScript) {