Michael Bisping nie byłby sobą, gdyby nie skomentował ostatnich wydarzeń z udziałem Roberta Drysdale, który zaliczył drugą wpadkę z podwyższonym poziomem testosteronu.
Pieprzony Drysdale może mnie pocałować w dupę, nigdy nie spotkałem faceta, może być najmilszym gościem na świecie, ale jest pieprzonym kłamcą. Po pierwszej wpadce twierdził, że nie potrzebuje już testosteronu, ponieważ zaczął uprawiać zdrowy tryb życia czy dietę. To wszystko to stek bzdur, teraz po jego walce wszystko wyszło na jaw. Nie tylko oszukuje ze sterydami, ale jest głupkiem.