6-7 stycznia 2018 roku odbyło się seminarium łączone z mini campem przed Mistrzostwami Europy prowadzone przez Alana „Finfou” Nascimento. Alan od samego początku podszedł do seminarium trochę inaczej niż wcześniej, a mianowicie skupił się na sytuacjach, które prawdopodobnie mogą się zdarzyć podczas walk na zawodach. Dodał, że pokaże nam jak pracuje ze swoimi podopiecznymi w Szwecji przygotowując się do zawodów. Co więcej, przy każdej z technik pokazywał warianty dla zawodników lżejszych i szybszych oraz cięższych.
W sobotę, odbyły się dwa bloki seminaryjne po 1,5 godziny, a następnie było kilka rund sparingowych. Podczas pierwszej części seminarium skupiliśmy się na zajściu za plecu przeciwnika, który jest w żółwiu. Alan pokazał wiele wariantów zajścia za plecy z tej pozycji, wiele możliwych zachowań naszego przeciwnika w tej sytuacji oraz propozycje naszych reakcji na zachowania przeciwnika. Można więc powiedzieć, że rozłożyliśmy tę pozycję na czynniki pierwsze starając się przećwiczyć każdy z omawianych wariantów.
Po krótkiej przerwie na przekąskę i odpoczynek, wrociliśmy na matę, by skupić się na przejściu gardy podczas kontroli rękawów przez przeciwnika, a następnie na dojściu do single leg z de la rivy z kontrolą klapy kimona przeciwnika. Z tej pozycji Alan pokazał jak podwójnie kontrolować klapę kimona przeciwnika, łamać jego postawę, kontrolować pozycję przeciwnika, sweepować lub/i poddawać np. ankle lockiem. Po intensywnych 3 godzinach ćwiczeń danych pozycji przyszedł i czas na rundy sparingowe.
Natomiast niedzielę rozpoczęliśmy od wielu rund zadaniówek. Alan podzielił nas nas dwie grupy: -76 kg oraz +76 kg. Następnie dobieraliśmy się w pary, aby się kulać przez 6 minut ćwicząc dane pozycje. Po 3 minutach była zmiana pozycji pomiędzy sparing partnerami. Pozycje jakie przerobiliśmy to pajęcza garda, de la riva, 50/50, leg lasso, zamknięta garda, żółw, double under, single leg z kontrolą klapy przeciwnika i półgarda. Każdy uczestnik mógł przyznać, że tempo było szybkie i wysiłek ogromny. Natomiast to nie był koniec, a po zadaniówkach była krótka przerwa i powrót na matę, by powalczyć całe walki i zaczynać z góry, o ile było to możliwe. Do tej części sparingowej dotrwali już tylko najwytrwalsi! Jednakże, mimo ogromnego zmęczenia każdy schodził z maty z uśmiechem pełnym satysfakcji, że wykonał dobrą robotę podczas tego weekendu!
Seminarium z Alanem Finfou kolejny raz owocowało wieloma przydatnymi detalami dotyczącymi technik już nam znanych, które potrafią rozjaśnić nie jeden umysł. To na pewno nie ostatnie seminarium z Alanem, na które się zapiszę. Polecam.
|MARIO