Co jest kulane #82 czyli o potędze instytucji Video-bloga słów kilka

Jestem wiernym fanem dzienników w formie wizualnej niemal od zawsze. Niezależnie od dziedziny, która w danym momencie życia była w sferze moich zajawek/zainteresowań podziwiałem tych, którzy w umiejętny sposób potrafili dokumentować swoją drogę i dzielić się tym doświadczeniem. Fakt, że internet dziś działa tak prężnie pozwolił ową gałąź rozpędzić, a co za tym idzie Videoblogi […]
Co jest kulane #80 czyli paradoks braku czasu i rozwoju, który z tego wynika

Jakiś czas temu nagrałem odcinek Wolnej Maty w którym odpowiadałem na kwestie zarządzania czasem treningowym. Wiadomo, lepiej robić dwa razy ale z jakimś pomysłem, niż męczyć trzy bezrefleksyjnie. Chwilę czasu już upłynęło od tego wywodu, a życie postawiło mi kolejne warunki które nie sprzyjają robieniu temu co się chce. O losie, dziękuję serdecznie że na […]
Co jest kulane #79 czyli o triumfach, dumie i sile rosnącej w narodzie

Wieść o sukcesach naszych grapplerów na Mistrzostwach Świata Grapplingu jak zwykle nie zdołała przebić się tam gdzie byśmy sobie tego życzyli. Wciąż jednak nie zmienia to faktu, jak bardzo jesteśmy dumni z tego co dokonali nasi reprezentanci tym bardziej, że zrobili ten wynik „u siebie”. Z racji na prozę życia nie było mi dane oglądać […]
Co jest kulane #78 czyli o sztuce przegrywu słów kilka

Jakoś ostatnio dotarło do mnie, iż dość często wybrzmiewam przez pryzmat przegranych na zawodach. Przy każdej niezbędnej ku temu okazji przypominam studentom, jak to swoją pierwszą walkę na zawodach wygrałem dopiero po trzech latach prób (PP Konin, 2011) i że w sumie to nie warto się poddawać, tylko jeździć i czerpać z tego jak najwięcej. […]
Co jest kulane #77 czyli trzy kroki wstecz na jeden do przodu

Tradycyjnie już czuje się zobowiązany rozpocząć frazą „dawno mnie tu nie było”. Bezsprzecznie daty wskazują na to, że od ostatniego wydania minęło już prawie 8 miesięcy, a przez ten czas przecież działo się okropnie dużo. W świecie Jiu Jitsu, w świecie Jiu Jitsu w mojej głowie i w życiu, tak generalnie. No ale przecież skoro […]
Co jest kulane #76 czyli biznes, kariera i profesjonalizm na macie

Jest takie powiedzenie zawarte w skrócie myślowym, które osadziło się mocno w popkulturze dzięki tytułowi znanego utworu muzycznego. „C.R.E.A.M” to jeden ze szlagierów pierwszego albumu Wu Tang Clanu i jego tytuł oraz sens będzie fundamentem na którym opiera się dzisiejsze wydanie. Jesteśmy świadkami niezwykle ważnych ruchów w grze. O tyle jak poziom sportowy naturalnie […]
Co jest kulane #75 czyli perspektywa odwiecznego fana

Ostatnio zbieram się niemiłosiernie długo do tekstów, podcastów czy nagrywek video. Wszelkie ambitne plany depcze mi codzienność, a tak właściwie lenistwo trzymające w ryzach tylko te priorytetowe kwestie. No cóż, nie pierwszy i nie ostatni raz taki czas, powtarzam jednak jak mantrę – LUKE NOT DEAD. Fajnie jest czuć, że jeszcze tak naprawdę mogę usiąść […]
Co jest kulane #67 czyli zespół odstawienia, pauza i związane z nią korzyści

Kiblujemy, nie ma przebacz. I choć może nie jest to zbyt poetycki początek to takiego scenariusza jeszcze miesiąc temu chyba nikt się nie spodziewał. Corona docierała do nas co prawda z odległych źródeł, ale wiadomo, że co w Chinach to daleko i pewnie przejdzie bokiem. Nie wiem, może to ja tak mam że wrodzona olewczość […]
Co jest kulane #63 czyli krajobrazy po bitwach i nowe spojrzenia

Its done. Etap zamknięty. Kolejny raz, a jednocześnie pierwszy. Tyle lat startów, próby emerytury, powroty, kontuzje. W sumie to nie za wiele blaszanych pamiątek, ale tysiące rozkminek i miliony reakcji. W dużej mierze to raczej droga do poznania samego siebie, aniżeli budowanie zawrotnej kariery i bicie rekordów. Nie chciałem nigdy zaznaczać na lewo i prawo […]
Wyjątkowość BJJ nie polega na jego doskonałości. „BJJ wobec…” – wprowadzenie do serii felietonów.

Brazylijskie Jiu-Jitsu jest polecane, tak naprawdę, każdemu. Osobom z niepełnosprawnościami fizycznymi, z zaburzeniami psychicznymi, osobowości, czy tymi rozwojowymi. Często jednak brak wiedzy naukowej sprawia, że polecamy ten sport każdemu nie biorąc pod uwagę różnic pomiędzy jednostkami lub nie mając wiedzy dotyczącej tych zaburzeń. Tylko, że nie każdy musi wiedzieć wszystko o wszystkich. I polecać też […]
Co jest kulane #62 czyli głód, zrozumienie i bezwarunkowa miłość

Zaraz stuknie miesiąc jak nic nie napisałem. Codzienne żyćko weszło na takie obroty, że pan redaktor który do kawki pisał sobie teksty otrzymał niemal śmiertelny cios. Niemal, gdyż nigdy nie traktowałem tego jako obowiązku, a bardziej jako zajawkę i wewnętrzną potrzebę, a tej nie jest w stanie uwalić żadna okoliczność. Tak właśnie dotarłem do tej […]
Co jest kulane #59 czyli o profesurze i jej wybitnej naturze

Dosłownie kilka minut temu gdzieś podczas produktywnego scrollingu wpadłem na fotkę z zawodów, której bohaterem jest treneiro Krzysztof. Było to zdjęcie z ostatnich MP ADCC więc automatycznie przypomniałem sobie ten dzień oraz jego barwy. W sumie to barwy jak najbardziej zwycięskie dla teamu, a więc emocje weszły za mocno jak można się domyślać. Tematem natomiast, […]
Co jest kulane #58 czyli o miłości do jedzenia słów kilka

Wiedziałem, że w końcu przyjdzie dzień w którym siądę do pisania na temat żarcia. W sumie to zapytałem sam siebie dlaczego tak późno, dlaczego wcześniej nie poświęciłem żadnego wydania na temat tak bardzo ważny i istotny w życiu każdego. Nasz związek ewoluował na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat, ba, rzekłbym że wciąż ewoluuje, a jak wiele […]
Co jest kulane #54 czyli jak bardzo zmienisz się by sprzedać swe jiu-jitsu ?

Tak mi się przypomniał ten numer Kazika i chyba najlepiej pasuje do kwestii, którą zechcę poruszyć. Idziemy do przodu, a kalendarz staje się coraz bardziej nabity i jest naprawdę trudno o wolny weekend w domu. Może nie wszędzie jeszcze sale treningowe pękają w szwach, ale powszechniejsze stają się treningi prywatne czy coraz bardziej rozwojowe jiu-jitsu […]
Co jest kulane #52 czyli kolejny udany piknik rodzinny

Działo się. Nie wiem jak inaczej mógłbym zacząć ten tekst, ale w sobotni wieczór kiedy już zjechałem do domu zaliczyłem natychmiastowy zgon. Bezapelacyjnie przyczyniło się do tego znikomej jakości paliwo w postaci batoników, makdonaldów i zbyt dużej ilości kawy. Jak to jednak bywa na zjazdach rodzinnych wypadało dużo jeść, rozmawiać, śmiać się i głośno krzyczeć. […]