Zbliżamy się do końca roku kalendarzowego, a zatem przyszedł czas na podsumowania. W pierwszej części chcielibyśmy skupić się na postaciach, które przyczyniły się do kolejnego kroku w rozwoju „produktu” jakim jest polskie jiu-jitsu.
Byłoby nietaktem, gdybyśmy na pierwszym miejscu nie wymienili Adama Wardzińskiego. Ten rok należał zdecydowanie do niego i to właśnie 2017 chyba na długo zostanie w pamięci wszystkich. W tym roku Wardziak stanął do rywalizacji z takimi graczami jak Xande Ribeiro czy Felipe Pena i choć nie udało mu się wygrać tych pojedynków to pokazał się z bardzo dobrej strony i cały świat BJJ poznał młodego harpagana z Polski. Cały przekrój rocznych zmagań Adama możecie znaleźć na stronie BJJ Heroes, a było tego naprawdę sporo. Mnóstwo wygranych walk z niemniej znanymi zawodnikami rozpędziło Adama i dało mu jeszcze więcej pewności siebie. Co prawda nie mogliśmy oglądać Wardzińskiego podczas ostatniego ACB w Moskwie, gdzie miał znowu stanąć w szranki z topowymi graczami, ale według zapowiedzi zobaczymy go w Sao Paulo w walce z Erberthem na początku 2018. Możemy się tylko domyślać co szykuje Adam w kolejnym roku kalendarzowym 🙂
Niezmiennym jest także wielka klasa zawodnicza Jędrka Loski, który w tym roku reprezentował nasz kraj na World Games w Katowicach. Jędrek już kilka lat temu postawił na rywalizację w Ne-Wazie i udanie reprezentuje nasz kraj w tej dyscyplinie. Podczas lipcowych World Games Jędrek wywalczył złoty medal, a kilka miesięcy później obronił tytuł Mistrza Świata Ne-Waza podczas MŚ w Kolumbii. Loska pozostaje niezawodny, wygrywając przy okazji wszystkie rangowe imprezy w Polsce. Młodsze pokolenie musi ostro zasuwać jeżeli chce podbić kategorię 70 kg czarnych pasów, a poprzeczka została postawiona wysoko.
Jednym z najbardziej wyczekiwanych wydarzeń tego roku były Mistrzostwa Świata ADCC, które odbywały się w Finlandii. Tegoroczne finały należały do szczególnych, głównie z racji na ilość Polaków rywalizujących w kategoriach wagowych. W maju tego roku trialsy do ADCC odbyły się w Poznaniu co z pozoru wydawało się kuszące i spodziewaliśmy się srogiej polskiej reprezentacji na trialsach. Tak się jednak nie stało, a na start zdecydowała się jedynie zdeterminowana ekipa. Oba turnieje ADCC, zarówno trialsy jak i Mistrzostwa Polski należały do Kuby „Watsona” Witkowskiego. Watson po wielu latach zmagań wreszcie ugrał tytuł Mistrza Polski w kat. PRO 66 kg, a dosłownie trzy tygodnie później tytuł Mistrza Europy kwalifikując się tym samym na finały ADCC. Majowe trialsy wygrał także drugi podopieczny Radka Turka Piotr „Gumiś” Fręchowicz, kwalifikując się na finały do grupy śmierci 88 kg. Tym sposobem razem z Jankiem Andrejczukiem i Kamilem Umińskim mieliśmy czwórkę zawodników na wrześniowych finałach. To jednak nie był koniec niespodzianek. Dosłownie tydzień przed finałami w Finlandii kontuzji uległ jeden z zawodników kategorii 66 kg co otworzyło możliwość udziału Kamilowi Wilkowi, który był dwukrotnym v-ce mistrzem europy. Polska społeczność BJJ została postawiona na nogi, aby wesprzeć Kamila co dało pozytywny skutek i zasiliło kategorię 66 kg o trzeciego Polaka. Występ chłopaków na finałach ADCC do najlepszych nie należał, swoją walkę wygrał jedynie Kuba Witkowski, aczkolwiek był to ważny krok w rozwoju każdego z nich osobno jak i polskiego jiu-jitsu w całości. Czy istnieje przepaść pomiędzy nami a czołówką światową ? Oczywiście, że nie. Gdyby tak było chłopaki byliby duszeni w minutę, a walki które stoczyli były pełne zaangażowania i serducha.
Ważnym punktem było także podbicie rankingu UAEJJF przez dwójkę naszych młodych zawodników. Adrian Kozicz został ogłoszony najlepszym brązowym pasem federacji UEAJJF, natomiast Bartosz Zawadzki najlepszą purpurą. Warto podkreślić, że ranking miał skalę światową, a chłopaki musieli swoje powygrywać, aby choć na chwilę stanąć na szczycie rankingu. Obydwaj zawodnicy nie zwalniają tempa i mamy nadzieję, że w kolejnym roku utrzymają szczyt prestiżowego rankingu lub wbiją się na wyższy pas.
W kolejnej części skupimy się na wydarzeniach, które popchnęły polskie BJJ w ubiegłym roku.