Przed nami jedna z dwóch najbardziej prestiżowych imprez sportów chwytanych w kraju. XI Mistrzostwa Polski ADCC odbędą się w Warszawie, a ich organizacji podjął się klub Alliance Warszawa na czele z Kamilem Umińskim i Jakubem Witkowskim przy współpracy z S4Fight&Crossgym Club oraz Fundacją im. Zbyszka Cyganiewicza. Poniżej zamieszczamy analizę najbardziej prestiżowych kategorii.
65,9 kg
Pierwsze, co rzuca się w oczy, to powrót na maty ADCC jednego z najbardziej utytułowanych zawodników tej imprezy – Jędrzeja Loski, trzykrotnego złotego medalisty. Niestety tym razem w Warszawie zabraknie Piotra Podstawczuka, a ubiegłoroczny triumfator Kacper Rot przeszedł do wyższej kategorii wagowej. Pod ich nieobecność Jędrek wydaje się być zdecydowanym faworytem do zwycięstwa. Ponieważ jednak na końcowy sukces ochotę ma kilku innych zawodników, dlatego też z niecierpliwością czekamy, jak potoczy się rywalizacja w najlżejszej wadze.
76,9kg
Aż razi w oczy brak kilku wyśmienitych zawodników, którzy od lat zaliczają się do czołówki tej kategorii. Pod nieobecność Łukasza Bagińskiego, Grzegorza Kloca, Macieja Kałuszewskiego czy Filipa Markiewicza otwiera się szansa dla pozostałych grapplerów nie mniej utalentowanych od wyżej wymienionych. Faworytem do złotego medalu jest na pewno Mateusz Rębecki, zajmujący medalowe pozycje podczas wcześniejszych edycji. Jesteśmy bardzo ciekawi, jak w nowej dla siebie kategorii zaprezentuje się Kacper Rot, który jeszcze do niedawna walczył w niższych wagach. Ten młody zawodnik wraz z upływem kolejnych lat nabiera masy i wygląda na to, że 76,9 kg będzie jego naturalną wagą. Trzeba zwrócić też uwagę na zawsze groźnie i efektownie walczącego Wojtka Lecha, który od jakiegoś czasu osiąga bardzo dobre rezultaty. Nie zapominajmy o miejscowych zawodnikach Alliance, czyli Piotrze Osińskim, Tomaszu Mączce, Jakubie Witkowskim i Adamie Parafiańczuku, którzy u siebie w domu będą dodatkowo zmotywowani, aby sięgnąć po złoto. Na uwagę zasługuje występ Krzysztofa Suchorabskiego, który do tej pory uchodził za zawodnika specjalizującego się w kimonach.
87,9 kg
Od kilku lat kategoria ta zdominowana jest przez zawodników Berserkers Team oraz Piranha Gdynia. Pierwsze pytanie, jakie nam się nasuwa, to czy komuś uda powstrzymać się trzykrotnego z rzędu zwycięzcę tej dywizji Oskara Piechotę? Wiecznie młody Piotr Bagiński wraz ze swoimi zawodnikami Karolem Dzieniszewskim oraz Tomaszem Michałowskim zrobią wszystko, aby złoto powędrowało do któregoś z nich. Najbliżej pokonania „Imadła” był chyba w 2013 roku Maciej Różański, który po wyniszczającym pojedynku przegrał z wychowankiem Zybiego Tyszki różnicą czterech punktów zdobytych przez Oskara po dwóch świetnych obaleniach. Czarnym koniem tej dywizji może być również Bartosz Łukaszewicz. Pierwszy raz o „Silnorękim” usłyszeliśmy podczas 9 MP ADCC, na których zdobył srebro w małym OPEN. W ubiegłym roku również pokazał się z bardzo dobrej strony, pokonując między innymi czarny pas BJJ z Brazylii.
98,9 kg
W tym roku zabraknie aktualnego Mistrza Polski ADCC, Łukasza Michalca. W związku z tym najpoważniejszym kandydatem do złotego medalu wydaje się być Marian Kłosowski. Zawodnik Szczecińskich Berserkerów ostatnio przeżywa pasmo sukcesów. Niedawno wygrał German National Pro Jiu Jitsu, po raz czwarty kwalifikując się na finały World Pro w Abu Dhabi.
+ 98,9 kg
Na papierze najcięższa kategoria powinna paść łupem Kamila Umińskiego, choć jak dobrze wiemy w sporcie nie można wykluczyć niczego. Akurat „Profesor” doskonale o tym wie, gdyż sam zaliczył kilka nieoczekiwanych wpadek na MP ADCC. Temu utytułowanemu zawodnikowi jeszcze nigdy nie udało się zdobyć złota na Mistrzostwach Polski, więc jak nie w niedzielę, to kiedy? 🙂 Trzeba zwrócić uwagę na zawsze groźnego Kornela Zapadkę, którego styl jest bardzo niewygodny dla innych zawodników, a dodatkowo wydaje się, że „Kornik” bardziej preferuje walkę w NO GI. Nie należy zapominać też o doświadczonym Sebastianie Maciejewskim, który niejednokrotnie zaskakiwał wysoką formą.