John Danaher to jeden z najlepszych trenerów brazylijskiego jiu jitsu wszechczasów. Spod jego skrzydeł wyszło wielu utytułowanych zawodników, a historie opowiadane o nim, wskazują że BJJ jest jego całym życiem. Warto więc zainteresować się jego poradami. Wyraził on swoje zdanie na temat poprawnego drillowania.
1. Podstawowa zasada – powtarzany ruch ma doskonalić umiejętności, które już masz, lub uczyć cię nowych. Wszystko co nie jest z tym związane to strata czasu. Jak wskazuje, w większości klubów robi się wiele rzeczy, które nie są potrzebne i nie przynoszą korzyści.
2. Zrozumienie mechaniki – nie są istotne ilości powtórzeń, ani czas przez jaki robisz dane ćwiczenie. Najważniejsze jest zrozumienie ruchu, w jaki sposób działa, co ma na celu i jak można go wykorzystać.
Tu również zaznacza, że w wielu akademiach trenerzy popełniają błąd nakazując bezrefleksyjne powtarzanie.
3. Drillowanie z oporem – coraz to nowe koncepcje treningowe wskazują, że trening bez oporu jest nieprzydatny. Według Danahera, progresja oporu jest bardzo ważna, bo tylko w taki sposób można rzeczywiście nauczyć się techniki. Podaje tu za przykład dźwiganie ciężarów – nie zaczynasz od dużego obciążenia, tylko od samej sztangi, aby ostatecznie wejść na wysokie poziom. Nie możesz też ciągle zostawać na małym ciężarze.
4. Granica nauki – drillując, nawet poprawnie daną rzecz, w pewnym momencie dochodzi się do momentu, w którym nie nauczysz się niczego więcej robiąc to samo. Danaher przestrzega, że należy wyczuć kiedy przychodzi ten moment.
5. Istotność partnera – ważne jest dobranie odpowiedniej osoby do treningu, według niego oglądanie drillowania dobrze dobranych partnerów jest jak oglądanie tańca.
6. Indywidualne podejście – nie wszystko jest dobre dla wszystkich. Każdy ma inne cechy i predyspozycje, pewne techniki będą niekorzystne dla niektórych osób, a także w drugą stronę – pójście w jakąś stronę będzie powodowało mocny rozwój tej samej osoby. Należy więc dostrzegać do czego ktoś ma lepsze przeznaczenie.
7. Drillowanie jest tak samo ważne jak sparingi – czas poświęcony na jedno i drugie powinno się rozkładać mniej więcej równomiernie.