Anderson Silva ponownie chce zostać mistrzem UFC. Silva stracił pas w 2013 r. w walce z Chris Weidman poprzez nokaut, a następnie podczas rewanżu walka została przerwana w drugiej rundzie po nieszczęśliwym kopnięciu łamiącym kość piszczelową Silvy.
Wydawało się, że aspiracje Silvy po walce z Nickiem Diazem na UFC 193 zeszły na dalszy plan, jednak nic z tych rzeczy teraz powraca by stoczyć walkę z Michaelem Bispingiem w lutym 2016 r. i rozpocząć polowanie na złoto.
We wtorek na konferencji Silva powiedział: ” Mam marzenie, że pójdę po to, że odzyskam pas” dodał także: „Mam zamiar to zrobić. Mam zamiar dać z siebie wszystko co najlepsze, żeby wrócić tam i tego dokonać”. Z pewnością jednym z elementów motywujących Silvę, jest fakt, że Weidman stracił pas w walce o tytuł z Lukem Rockholdem na UFC 194, co w pewny sposób ułatwiło Silvie ubieganie się o pas, gdyż nie musi walczy ponownie z Weidmanem, z którym przegrał już dwa pojedynki. Na ten moment jednak Silva jest skoncentrowany na pojedynku z Bispingiem, co będzie pierwszym krokiem w kierunku odzyskania tytułu w 2016 r. „Definitywnie pewne sprawy uległy diametralnej zmianie. Definitywnie zmieniłem sposób patrzenia na to, ostatecznie zmieniłem swój sposób myślenia. Jestem bardzo zmotywowany, aby powrócić i udowodnić, że nadal jestem jednym z najlepszych i dlatego chcę aby pas powrócił do Brazylii” powiedział Silva i dodał: „To jest po prostu okazja, żeby to zrobić”.
Wydawać by się mogło, że jest to też próba odkupienia po tym jak wykryto w jego organizmie zakazane substancje po walce z Diazem. Zapytany, o to mówił, że nie słucha krytyków, którzy wygłaszają opinie na temat jego pozytywnych testów antydopingowych, ponieważ nigdy nie miał postawionych zarzutów o stosowanie substancji zakazanych.
Jeżeli walka Silvy z Bispingiem zakończy się dla niego sukcesem, będzie to jego drugie zwycięstwo, po porażce z Waidmanem. Anderson przyznaje, że nie będzie się sam domagał walki o pas, ale będzie robił co nakaże mu organizacja UFC.
„Jestem gotowy do walki z kimkolwiek UFC każe mi się zmierzyć. Moją motywacją jest to, że wiele osób liczy na mnie i we mnie wierzy, a ja zawsze wierzyłem, że mogę zrobić to co inni uważają za niemożliwe.”
„Wiele osób uważa że to szalone, że jest to niemożliwe, wszystko to jest dla mnie kolejną motywacją do tego, żeby udowodnić im że się mylą i podążać za marzeniami”.
Źródło: foxsports