Co planuje Jose Aldo po UFC 212?

Co planuje Jose Aldo po UFC 212?

Jose Aldo przez 10 lat wygrywał kolejne 18 walk, aż Conor MxGregor błyskawicznym nokautem go zdetronizował. Po porażce z ,, Notoriusem Aldo już się pozbierał, pokonując Frankiego Edgara na UFC 200 i zostając tymczasowym mistrzem kategorii piórkowej. Pas McGregorowi jednak odebrano, a Aldo został ponownie mistrzem na pełen etat.

Najpierw chciał rewanżu z Conorem, teraz skupia się już na innych celach. Należą do nich starty w innych dywizjach, rozwinięcie kariery bokserskiej oraz w innych sportach walki. I ani myśli o sportowej emeryturze.

W sobotę Aldo(26-2) zawalczy w Rio de Janeiro o zunifikowanie pasa kategorii piórkowej z Maxem Hollowayem(17-3). Przed tym starciem udzielił wywiadu portalowi mmajunkie.com, opowiadając o niedokończonym dziedzictwie, o walkach w innych kategoriach i problemach z mediami.

  • Przed tą walką wiele mówiło się co będzie dla następne, tyle już osiągnąłeś? Co zostało Ci do zdobycia? Co dalej Cię napędza do działania?

Jestem zawsze zmotywowany,z każdą walką szukam celu. Patrzę na to tak: co jest dla mnie następnym celem? Co zostało mi do osiągnięcia? To nie pozostawia mnie w komfortowej sytuacji. To nie sprawia, że czuję się jakbym wszystko już osiągnął. Mam nowe ambicje. Szukam nowych wyzwań. Musze wygrywać. Muszę pozostać mistrzem. Mam rodzinę i przyjaciół, którzy na mnie polegają i chcą żebym walczył.

Kocham to uczucie, kiedy mój team mówi, że jestem mistrzem, przykładem dla nich i dlatego mam dalej walczyć. Już mam spore dziedzictwo, ale jest jeszcze wiele rzeczy do osiągnięcia. Jest wiele spraw, które chcę osiągnąć po tej wygranej.

  • Czy to jakieś konkretne pomysły?

Tak, bardzo. Chcę sprawdzić się w innych dywizjach, przeciw nowym wyzwaniom, nowym przeciwnikom, robić super-walki. UFC jest teraz otwarte na takie rzeczy. Kiedyś próbowałem zestawić walki w wadze lekkiej, z Tonym Fergusonem lub Khabibem Nurmagedovem, ale oni nie chcieli. Może jak wygram teraz, to sytuacja się zmieni.

  • Super-walki są teraz modne. Wiemy, co przyciąga w nich fighterów. Ale z drugiej strony blokują one dywizje. Czy Ty się tym przejmujesz?

Przejmuję się tym. Nie lubię zabierać komuś marzeń. Nawet jeśli jestem ich niszczycielem, mając na uwadze tych, którym nie udało się odebrać mi pasa(śmiech) Ale nie myślę o tym.

Chcę robić super-walki. Niekoniecznie by zdobywać kolejne pasy. Chcę walk, które pozwolą mi pozostać aktywnym. Mistrz potrzebuje dużych rywali, dobrej promocji i to jest powód, dla którego chce walczyć kilka razy w roku. Po super-walce mogę wrócić i bronić pasa w swojej dywizji. To jest mój cel, walczyć częściej. Fani też tego chcą. Nie chcę zdobyć pasa i przestać walczyć. To jest to, cp kocham robić. To droga, którą wybrałem. Powód dla którego codziennie wstaję z łózka i daje z siebie wszystko na treningach.

  • Ile walk w roku chciałbyś stoczyć?

Idealny scenariusz to 3 walki. Tyle chciałem w tym roku, walczyć w styczniu, połowie roku i grudniu. Jednak nie wyszło i walczę dopiero teraz. Po tej walce chcę zawalczyć jeszcze w grudniu. Obojętnie , czy to pas, czy w catchweight, czy z innym mistrzem, w innej dywizji.

  • Wspominałeś o emeryturze. Czy masz jakiś czas, który został Ci na MMA?

Jest czas na moją karierę w MMA, mam to na uwadze. Mam cele, których jeszcze nie osiągnąłem. Al chcę skończyć, kiedy dalej będę dobry. Jako mistrz, w szczycie swojej formy. Będę wtedy szczęśliwy i smutny zarazem, dla fanów, którzy jeszcze chcieliby mnie oglądać.

Robiłem to od młodych lat. Pracowałem nad tym krok, po kroku z trenerem Andre Pederneirasem, by by zakończyć karierę w odpowiednim momencie. To jeszcze nie teraz. Chce sprawdzić w innych sportach, ale na razie jeszcze jest czas na MMA.

  • Nawet po porażce z McGregorem mówiłeś o sobie per mistrz, dlaczego?

Nigdy nie przestałem nim być. Urodziłem się by być mistrzem. Wiem, jak to robić. Jeśli dostałbym rewanż z Conorem, to pokonałbym go. Wszyscy prawdziwi mistrzowie, to ci, którzy bronią tytułów. Miałem pas przez wiele lat i nie dostałem szansy na rewanż. Teraz znowu jestem mistrzem i wiem,że co by się nie stało zawsze nim zostanę.

  • Powiedziałeś też, że nie martwi Cię starcie z Hollowayem. Nie prezentuje on niczego, czego wcześniej byś nie widział. Co jednak według Ciebie sprawia, że jest niepokonany? 

Zawsze idzie do przodu, jest atakującym. To bardzo mi pomoże w walce. To będzie dobra walka, ale nie widzę w nim niczego, co mogłoby mi zagrozić.

  • Holloway zmienił taktykę w promowaniu walki. Od wyzywania przeszedł do wychwalania Cię. Jak Ty to widzisz?

To normalne. Najpierw wyzywają Cię do walki, robią szum. Ale kiedy kontrakt jest już podpisany, zdają sobie sprawę, że to dzieje się naprawdę. I na jak wysoką górę, będą musieli się wspinać.

Wrócił do jasnego myślenia i zrozumiał, co go czeka.

  • Frankie Edgar pokonał ostatnio Yaira Rodrigueza, będzie tez w Brazylii myślisz, że to zapowiedź waszego trzeciego starcia?

Edgar wygrał w  dobrym stylu. Tęż kiedyś będę chciał się bić z Rodriguezem. Na nasza trzecią walkę jest jednak za wcześnie, niech wygra kilka starć z kimś innym, to może wtedy.

  • Jeśli nie Edgar, to kto w kategorii piórkowej mógłby być dla Ciebie wyzwaniem?

Pojawiają się nowi zawodnicy, którymi UFC mogło by być zainteresowane. Jest taki dzieciak z New Jersey.

  • Jak z swoją osobowością radzisz sobie,z obowiązkami medialnymi?

To dla mnie bardzo trudne. Uczono mnie jak walczyć, nie jak mówić. Trener jednak przekonuje mnie bym trochę pogadał, poprowokał. Nie lubię tego. Brazylijscy fani wiedza, jaki jestem. Może nie jestem tak ciekawym zawodnikiem, dla amerykańskich fanów, bo nie lubię trash-talku.

  • Powiedziałeś ,że jesteś zmęczony długimi wojnami w oktagonie i chcesz te walkę szybko skończyć. Właśnie tak widzisz walkę w sobotę?

Tak w sobotę możesz być pewny, że albo go znokautuje, albo poddam. Gdziekolwiek walka by się nie toczyła, będę miał przewagę. I zrobię to, jak najszybciej, to możliwe.

CO JEST KULANE?

Przeczytaj także