Dlaczego przestałem oglądać szkoleniówki?

Ostatnio przy formacie dysku utraciłem całą pamięć komputera. Oprócz muzyki, zdjęć i jakiś niepotrzebnych staroci na fajans poszły także ciężkie gigabajty szkoleniówek BJJ. Piracki materiał, który kompletowałem chyba od 2010 roku poszedł się je#ać, aczkolwiek jakoś nie zrobiło to na mnie większego wrażenia. Tak naprawdę jedynie kwestia sentymentalna do tych oldskulowych video trzymała je na dysku.

Dzieje się tak z prostego powodu. Już dawno przestałem oglądać i uczyć się ze szkoleniówek. Postęp technologiczny, akademie on-line, youtube, a przede wszystkim seminaria dają taki wachlarz technik do przepracowania, że oglądanie kolejnych video powoduje istny mindfuck. Co prawda do dzisiaj kiedy widzę jakąś nową szkoleniówe gościa którym sie jaram, to nie omieszkam zajrzeć w poszukiwaniu nowych sztosików. Jedna rzecz pozostaje niezmienna. Najczęściej z DVD na którym macie multum technik możecie wyciągnąć dla siebie dosłownie garstkę. Odwiecznym minusem szkoleniówek było to, że większość pokazywanych tam technik niestety nie miała większego zastosowania w walce. W pewnym momencie miałem wrażenie, że prowadzący chcą po prostu upchać tam techniki, które będą odzwierciedleniem ich arsenału teoretycznego, a nie koniecznie praktycznego.

I tutaj pojawiła się piękna idea tworzenia video-analiz. Youtuberzy zaczęli sklejać filmy na których analizują gre danych zawodników, skąd tak naprawdę można wyciągać techniki, które mają zastosowanie przy danych pozycjach. Co z tego, że Leandro wypuścił swoją 4-dyskową szkoleniówę, skoro na turniejach pizga wszystkich 2-3 sweepami i ma świetnie opracowany schemat przejścia gardy? Wiadomo, że biznes musi się kręcić, aczkolwiek w przypadku studiowania technik powinna liczyć się ekonomia i opierania swojej gry na rozwoju kilku prostych patentów. Zwróćcie uwagę na braci Mendes. Kiedy wchodzę na ich akademię on-line to od lata widzę powtarzalność technik, tylko z nowymi detalami. Oznacza to, że system rozbudowuje się o szczegóły, a nie odbija w inny kierunek w pogoni za modą. Kolejną kwestią są kanały na youtube, które mają w swojej ofercie techniki dla początkujących. Nie dla wszystkich atrakcyjne jest rozpinanie gardy czy ucieczki z bocznej, ale pamiętajcie że nowi adepci zaczynają poszukiwania, a farmazonów nie brakuje. Przystępna forma z podziałem na techniki jest dobrą i czytelną opcją, która zdecydowanie może wzbogacić arsenał.

Słowem podsumowania. Oczywiście każda wiedza jest przydatna. Niestety natłok informacji jest w tym przypadku przekleństwem, gdyż uniemożliwia odpowiednią filtrację tego co jest przydatne od tego co niekoniecznie. Z biegiem lat treningowych przekonacie się, że nie chodzi o to aby znać pierdyliard technik, a bardziej o rozpracowanie systemu, który opiera się na odpowiedniej ekonomii ruchów i wyczuciu przeciwnika. Słuchaj trenera, odwiedzaj seminarki, drilluj i szukaj swojej drogi. Zdrówka!

tekst: Łukasz Truskolawski

 

CO JEST KULANE?

Przeczytaj także