W poprzednim artykule rozpoczęliśmy temat tego jak możemy jeszcze lepiej rozwijać swoje BJJ. W pierwszej części poświęciliśmy uwagę na ogólnie pojętą „sprawność fizyczną”, która może służyć zarówno w budowaniu cech motorycznych jak i zapewnić solidną prewencję urazów. W dzisiejszej części zwrócimy uwagę na aspekt mentalny, a mianowicie na to jak kierować swoją mózgownicą, aby rozwijać swoje skillsy 🙂
- Złapać ogólną zajawkę na BJJ….czyli zainteresować się wszystkim co dotyczy świata sportu. W dobie dzisiejszego dostępu do informacji możecie dowiedzieć się jak trenują najlepsi na świecie, kto z kim będzie walczył, a co lepsze za odpowiednią zapłatą macie dostęp do oglądania zawodów na żywo. Im bardziej jesteście na bieżąco, tym bardziej poszerza to Wasz punkt widzenia.
- Oglądać szkoleniówki…. a następnie weryfikować techniki u trenera 🙂 Pamiętajcie, że oprócz wiedzy z treningów, możecie podłapać fajne rzeczy od najlepszych na świecie. Nie wszystko oczywiście działa i niektóre techniki są wałkiem, ale nawet jeżeli sami wyciągniecie jedną technikę, która Wam przypasuje to automatycznie zwiększacie swój arsenał i zaskakujecie kolegę swoim nowym patentem 🙂
- Nie zamykać się jedną formułę……chodzi tu o w miarę równomierny trening w kimonach, jak i submission fighting. Dzięki temu ciężko będzie się znudzić, gdyż obie te formuły prezentują inną strategie gry, a jedna uzupełnia drugą. Pamiętajcie, że nie staniecie się mistrzem leglock’ów na początku swojej drogi. Dopiero odpowiednia wszechstronność może nadać Waszej grze odpowiedni kierunek.
Myślę, że stosując te trzy zasady można naprawdę fajnie kroczyć ścieżką rozwoju w sportach chwytanych. Nie wszyscy oczywiście decydują się na trening w gi i bez, a niektórzy obierają treningi tylko jednej z formuł. Nie ma w tym nic złego. Jeżeli jednak spojrzymy na grappling jako całość, warto jest mieć otwartą głowę i nieprzerwanie uczyć się tego czego jeszcze nie rozumiemy. Zdrówka !