Joanna Jędrzejczyk: ,,Straciłam pas, ale nie będę płakać wiecznie. Przewracam kartkę i idę dalej.”

Joanna Jędrzejczyk: ,,Straciłam pas, ale nie będę płakać wiecznie. Przewracam kartkę i idę dalej.”

To była noc pełna wrażeń. Definitywnie najlepsza gala UFC w 2017 roku. 3 walki o pas i 3 zmiany mistrzów. Nas, Polaków najabrdziej boli utrata pasa przez Joannę Jędrzejczyk. Nikt się tego nie spodziewał,a już na pewno nie przed czasem w pierwszej rundzie. Nasza chempionka pokazał pełen profesjonalizm i zjawiła się na konferencji po walce.

Widać, że Asia jest totalnie załamana, nie mogła powstrzymać łez. Już nie w okularach przeciwsłonecznych, ani nie w gangsterskiej bluzie i czapce, tylko w rozpuszczonych włosach i różowym, wełnianym swetrze. Co mówiła?

Nie twierdzi, że Rose wygraną zawdzięcza ,,lucky punchowi”, twierdzi, że była to dla niej niespodzianka, nie spodziewała się tego i moze Rose wielokrotnie przygotowywała te akcję. Nie wini UFC za swoją porażkę, nie twierdzi, że przez medialne obowiązki nie mogła w pełni poświęcić się walce. Planuje teraz wrócić na trochę do Polski, odpocząć. Przed walką planowała zawalczyć jeszcze raz w słomkowej i obornić tytuł, a potem zmierzyć się z zwyciężczynią TUFa w wadze muszej. Przy takim obrocie spraw jednak za pierwszorzedny cel stawia sobie odzyskanie pasa, a potem jesli się to uda transfer do kategorii wyżej. Porażkę traktuje jako lekcję, nie tylko dla zawodniczki, ale też dla swojej osoby. Mimo, że teraz płacze, obiecuje, że nie będzie to trwać wiecznie, przewraca kartkę i idzie naprzód.

CO JEST KULANE?

Przeczytaj także