Nowo powstały klub w dobie pandemii.

Six Mates BJJ Fight Club – zapamiętajcie tę nazwę, bo choć prawdopodobnie nie będziecie jej wykrzykiwać w alkowie, to na pewno usłyszycie ją podczas zawodów. Założony przez szóstkę przyjaciół w podwarszawskim Piasecznie klub brazylijskiego jiu-jitsu jest młody i niewielki, ale rozwija się w tempie, które mogłoby zawstydzić chińską gospodarkę. Ponadto, w przeciwieństwie do wspomnianej gospodarki – motywacją Matesów nie są pieniądze. Od początku przyświeca im potrzeba stworzenia w tej części Mazowsza miejsca, w którym mogliby trenować oni sami, ich dzieci, przyjaciele i każdy, niezależnie od wieku, stopnia zaawansowania, czy stanu zdrowia. Nie oznacza to, że Six Mates BJJ Fight Club nie jest klubem nastawionym na ostrą rywalizację sportową. Wprost przeciwnie. Zawodnicy marzący o sukcesach sportowych mogą liczyć na profesjonalne przygotowanie do zmagań na najwyższym poziomie.


Piękno brazylijskiego jiu-jitsu polega na tym, że każdy może (i powinien) mierzyć się z każdym, niezależnie od różnicy poziomu umiejętności czy warunków fizycznych – a obie strony zawsze czerpią z tego kontaktu cenną lekcję. I właśnie głębokie zrozumienie tej idei przyświeca od samego początku Six Mates BJJ Fight Club.


Nikt nie jest i nie powinien być samotną wyspą, szczególnie w tak małym środowisku, jak polski świat sportów walki. Six Mates współpracuje blisko ze stołecznym Aligatores Fight Club, a znany i lubiany Kamil Umiński często prowadzi w piaseczyńskim klubie gościnne treningi. Zaprzyjaźnionym klubem jest również Gladio Lublin, dlatego nie zdziwcie się, jeśli traficie w Six Matesach na zajęcia prowadzone przez Wojciecha Klimkiewicza.
Jeśli więc ktoś zastanawia się, czy warto odwiedzić Six Mates BJJ Club, to niech nie traci na rozważania więcej czasu i natychmiast wpada na trening. Każdy jest tu mile widziany.
Więcej informacji o klubie znajdziecie na FB pod adresem: https://www.facebook.com/SixMatesBJJFightClub

CO JEST KULANE?

Przeczytaj także