Podczas ostatniej edycji turnieju Kasai Pro w Nowym Jorku doszło do pojedynku pomiędzy Palhares’em i Australijczykiem Craig’em Jones. Walka oczywiście była na ustach wszystkich, zarówno przed jak i po gali. Dlaczego? Głównie z racji tego, że Palhares przez swoją pasywność nie wykonał żadnego ruchu i uniemożliwiał Jones’owi wszelkie akcje. Palhares w jednym z wywiadów po walce skomentował swój nieudany występ:
„Nie będe wspominał dobrze tej walki, gdyż nie pokazałem niczego i nie pozwoliłem mu zrobić czegokolwiek. Powiem szczerze, to była moja najgorsza walka w karierze. Byłem wkurzony swoim występem jak nigdy(…)Sędzie zwrócił mi uwagę, że albo wejdę w jego gardę, albo dostanę punkty karne za pasywność. Skoro ja dostałem te punkty karne, on także powinien gdyż siedział na macie i nawet mnie nie dotknął”
Kolejną kwestią, o której wspomniał Palhares było nieporozumienie dotyczące zasad superfightu. Według niego ustalenia o zestawie zasad były inne niż ustalono wcześniej, a pierwotnie miał być to pojedynek jedynie do poddania, bez punktów.
„W sobotę walczyliśmy z Craig’em w naszej normalnej wadze, ja wniosłem 100 kg a on 96 kg. Z tego powodu Craig zwrócił się z prośbą o ustanowienie walki jedynie do poddania, bez punktów. Do rozpoczęcia walki tak właśnie miało być. W momencie gdy sędzowie wywołali mnie na matę byłem pewien, że walczymy do poddania. W trakcie walki jednak, bez żadnego uzasadnienia sędziowie zmienili zdanie i dostałem punkty karne”