W tegorocznych Mistrzostwach Europy , które odbyły się w stolicy Azerbejdżanu(Baku) debiutowałam w kategorii 55kg. Swój start traktowałam raczej jako sprawdzian i aklimatyzacje w tej wadze. Decydując się na zmianę kategorii (w zeszłym sezonie startowałam na 59kg) zakładałam ,że może być ciężko i byłam gotowa na różne rezultaty. Nie wykluczałam porażki, ponieważ wiedziałam, że w tej kategorii startuje wiele dobrych zawodniczek, z którymi jeszcze nie walczyłam . Do ostatniej chwili nie wiedziałam czy mój start w Mistrzostwach będzie możliwy, ponieważ „dopadła” mnie kontuzja. Na szczęście pod bacznym okiem specjalistów poprawiłam trochę stan nogi i mogłam próbować swoich sił w tych zawodach . Mój start w turnieju nie zaczął się zbyt obiecująco. W pierwszej walce uległam Łotyszce, która ostatecznie wygrała kategorię zostając Mistrzynią Europy. To umożliwiło mi dalszą rywalizację w turnieju. W repasażu spotkałam się z zawodniczką reprezentującą gospodarzy i zwycięstwo z nią pozwoliło mi walczyć o brązowy medal .Moją przeciwniczka była Turczynka. Ostatecznie zakończyłam Mistrzostwa z trzecią lokatą . Byłam mile zaskoczona i szczęśliwa ,ponieważ od dwóch lat zajmowałam pechowe 5 miejsce.