Craig Jones jest jedną z najbarwniejszych postaci w świecie brazylijskiego jiu jitsu. Poza znakomitymi umiejętnościami zasłynął żartami i prześmiewczym podejściem do wielu tematów. Zdarza mu się również wypowiadać krytycznie o pewnych sprawach, co w skrócie można nazwać „nie gryzieniem się w język”.
W swego rodzaju oburzeniu Jones wypowiadał się o zarobkach na ADCC. Jest to jedna z najważniejszych imprez na świecie, gromadzące najlepszych zawodników no-gi i ściągające wielu poważnych sponsorów. Jonesowi nie pasowało jednak to, jakie wypłaty dostają zawodnicy, a na znak protestu postanowił zrezygnować ze swojego startu na zaproszenie.
Teraz wpadł na pomysł organizacji własnego turnieju, który ma być konkurencją dla ADCC. Co ważne, zarobki mają być tam znacznie lepsze
Nie podamy jeszcze daty, ale zorganizujemy dwa 16-osobowe turnieje, w których pula nagród wyniesie 1 milion dolarów.
Za sam start zapłacimy 10 001 dolarów.ADCC płaci 10 000 dolarów jako główną nagrodę.
Pomyślałem więc, że byłoby zabawnie, gdybyśmy dali im 10 001 dolarów za samo pojawienie się.
Sama idea jest nieco zabawna, ale i ciekawa – wprowadza konkurencję, która jest dobra dla świata BJJ. Czy pomysł będzie realizowany ciężko stwierdzić, znamy bowiem już kilka pomysłów Jonesa, które ostatecznie okazały się być tylko żartem.