Uważany przez wielu za najlepszego zawodnika MMA bez podziału na kategorie wagowe „Mighty Mouse” otrzymał czarny pas BJJ od swojego trenera Bibiano Fernandesa.
Demetrious Johnson (25-4-1) od 2012 roku piastował pas mistrzowski UFC kategorii muszej, broniąc ten tytuł aż 11 razy co czyni go rekordzistą. W 2019 roku po kontrowersyjnej wymianie między organizacjami, Johnson zasilił szeregi ONE Champioship i w tym samym roku zaliczył debiut pokonując Yuya Wakamatsu. Rok 2019 był pracowity dla Johnsona bo stoczył u swojego nowego pracodawcy aż 3 walki. Wysiłek się opłacił bo po październikowej walce z Kingadem zdobył pas ONE Championship dywizji muszej, który do tej pory obronił 4 razy zaliczając po drodze przegraną z Adriano Moraesem i rewanżując mu się, w dwóch kolejnych starciach.
„Mighty Mouse” zdaje się, że na tą chwilę zmienił priorytety i skupił się na swojej karierze grapplera. Jego rozbrat z MMA trwa już prawie równy rok, ale ten czas Amerykanin przeznaczył na ciężką pracę nad swoim warsztatem grapplerskim. Do poprawy było niewiele bo swoje walki przez poddanie kończył w karierze aż 11 razy.
W ciągu ostatniego roku, w sieci krążyło wiele viralowych filmów z walkami Johnsona na turniejach BJJ i można powiedzieć, że dominował nie tylko swoją kategorią wagową, ale i zawodników o wiele cięższych w dywizjach Absoluto. Na marcowych PAN-sach zdobył złoto w swojej kategorii wagowej i srebro w Open a, w zeszłym roku dodał do swojej imponującej kolekcji osiągnięć, złoto wygrywając Mistrzostwa Świata IBJJF Masters na brązowym pasie.
Po fali komentarzy, w których ludzie dziwili się, że legendarny „Mighty Mouse” dalej jest brązowym pasem biorąc pod uwagę, że taki Alex Pereira, który teoretycznie zaczął treningi BJJ w 2015 roku otrzymał czarny pas, ale nie używa grapplingu w swoich walkach, w końcu doczekaliśmy się promocji legendarnego Amerykanina.