Vinicius Draculino w wieku 39 lat powraca do zawodowego MMA. Lider Gracie Barra BH, który wychował takich mistrzów jak Romulo Barral, Rafael Sapo, Joaquim Mamute i Cristiano Tit a także wielu innych przygotowuje się do swojej walki, która odbędzie się 21 sierpnia na gali Strikeforce. W wywiadzie dla tatame.com Draculino min. analizuje swojego rywala, komentuje podpisany kontrakt Rafaela Sapo z UFC.
Dla każdego ogłoszenie Twojej walki w Strikeforce było zaskoczeniem. Jak się do tego odniesiesz?
Oglądałem gale w Houston i organizatorzy zapytali się mnie czy chciałbym zawalczyć, pomyślałem, że to może być największe wydarzenie dla mnie w tym roku więc dlaczego nie. Chcę zobaczyć co z tego wyniknie. Wiem, że mogę wyjść do walki w dobrej formie i jestem w stanie sprawić dobre show.
Kiedy miałeś swoją ostatnią walkę?
To było dawno, bo aż 5 lata temu.
Wszystko to z powodu urazów?
Kolana. Byłem gotów do walki wiele razy, ale niestety moje kolano dawało o sobie znać, ale teraz czuję się o wiele lepiej dzięki Bogu. Jestem w ciągłym treningu, straciłem kilka kg na wadzę, ale muszę pobyć się jeszcze kilku.
W jakiej kategorii wagowej zamierzasz walczyć?
Do 65 kg
Nie startowałeś na zawodach tak długo, że niektórzy pomyśleli, iż jesteś już na emeryturze…
Nie jestem na emeryturze. W 2008 brałem udział w zawodach bez kimon. Pierwszym z nim był Mundial No Gi, ale w tamtym okresie pracowałem nad rozwojem swojej akademii, więc nie byłem skoncentrowany porządnie na zawodach. Teraz ciężko trenuję i pracowałem nad swoją kondycją, zanim jeszcze wiedziałem, że będę walczył na Strikeforce.
Czy po tym pojedynku, zamierzasz walczyć dalej?
Nauczyłem się mówić ” Nigdy nie mów nigdy ” Nie wiem, zobaczymy co będzie. Czuję się dobrze, moja kondycja jest dobra. Jednak nie robię tego dla pieniędzy, czy dla sławy. To skomplikowane, to jest jak nałóg. Mam ochotę ponownie walczyć, moja żona się mnie pyta czy ta walka będzie ostatnią na zakończenie mojej kariery? Mówię, nie wiem pożyjemy zobaczymy.. hehe śmiech
Ile masz lat?
W następną sobotę będę mieć 39 lat.
Co wiesz o swoim rywalu?
Ja go znam. Walczył w MMA już 40 razy, ten facet jest bardzo doświadczony. On wywodzi się z boksu, więc ciężko go będzie znokautować. Jego pojedynki zwykle kończą się decyzją sędziowską. Ciężko go obalić, lecz jego parter nie wydaje się dobry.
Jaką strategię zamierzasz zastosować na tą walkę?
Kiedy on będzie chciał mnie uderzyć, zamierzam zabrać go do mojego świata, jeśli Bóg pomoże.
Twój uczeń Rafael Sapo podpisał kontrakt z UFC. Jakie są Twoje oczekiwania co do jego debiutu?
Sapao jest bardzo oddany, mieszka w Nowym Jorku i kiedy ma walkę tam dopracowuje szczegóły. Jest bardzo oddany i skupiony, zawsze jest gotowy. UFC jest skomplikowanym przypadkiem, ponieważ nigdy nie wiadomo jaki poziom prezentuje Twój rywal. Uważam, że Sapao ma odpowiednie warunki by dawać dobre walki, jest to jego najlepszy etap w jego karierze. W jego ostatniej walce, zrobił wielkie show i prawie zamordował Travisa Luttera. Zdominował go i znokautował w pierwszej rundzie. Mamy świetny zespół i dużo dobrych zawodników, wszystko idzie w dobrym kierunku dzięki Bogu.
Masz jakiś zawodników MMA i innych, którzy koncentrują się na jiu jitsu. Jak radzisz sobie z różnymi treningami?
Mój zespół był zawsze bardzo dobrze zorganizowany. Nigdy nie byłem facetem, który stawia przeszkody moim zawodnikom. Organizację naszego zespołu zostawiam w rękach Marcelo, który jest koordynatorem ogólnym. Są także jeszcze: Sérgio, Coelho, Caloquinha i Mauro… Ci faceci robią idealne treningi dla naszych studentów.
Teraz udajesz się z powrotem do Stanów, czy zostajesz na treningach w Belo Horizonte?
Przyjechałem tu tydzień temu i czuję się dobrze. Chłopcy byli pod wrażeniem mojej kondycji. Udaję się do Stanów, gdyż mam kilka egzaminów przed Athletic Commission. W Texasie jak jesteś stary, to musisz zrobić dużo badań.. śmiech. Jeśli Bóg mi pomaga, to będzie dobrze. Muszę przejść te testy, wierzę, że mogę.