GI czy NO-GI – co będzie lepsze na początek ?

Odwieczna dyskusja. Odwieczny podział na sympatyków jednej i drugiej formuły walki. Argumenty, które mają potwierdzić że jedna formuła jest lepsza od drugiej. Jedna to szachy, a druga siłówka. Jedna bardziej kontuzyjna, a druga mniej. Dzisiaj jednak nie będziemy dorzucali pięciu groszy do tej debaty, a skupimy się na tym jakie korzyści mogą przynieść trening w tych stosunkowo różnych formułach. Zwłaszcza na początku drogi z BJJ, kiedy jeszcze nie bardzo wiemy co i jak.

Oczywiście wszystko jest zależne do jakiej akademii traficie. Jeżeli wybierzecie klub, który skupia się głównie na treningu w GI to prawdopodobnie Wasza zajawka będzie kręciła się wokół tej opcji. Super, będziecie mieli popracować z uchwytami, być może poznacie elementy judo i przede wszystkim wszelkiego rodzaju techniki kończące z wykorzystaniem kołnierza. Wykorzystanie kimona do kontroli przeciwnika, przyciąganie, dystansowanie pozwala zrozumieć na czym polega podstawowy koncept walki w jiu-jitsu. Na pierwszym etapie treningu to właśnie obrona będzie największą miarą progresu, a ofensywa może często kosztować bardzo dużo energii, która przyprawi Was o nadzwyczajne tętno. Wracając jednak do treningu, walka w kimonach pozwoli przede wszystkim na lepsze zrozumienie pozycyjne. Przejścia gardy, przetoczenia, kontrola w pozycjach dominujących – wszystko to jest okraszone nieskończoną ilością technik, które będziecie mieli okazję poznać i zrozumieć jak wymagającą sztuką walki jest jiu-jitsu. Przyjdzie jednak ten dzień, w którym…

…zdejmiecie gi. Będzie dziwnie, a nawet bardzo. Zabraknie Wam podstawowej rzeczy jaką są uchwyty za materiał, a tempo walki okaże się zdecydowanie większe. Dlatego właśnie, jeżeli zaczniecie swoje treningi w akademii która specjalizuje się w submission grapplingu koncept nauczania będzie zdecydowanie inny. Zapasy, które są bardzo ważnym elementem tej formuły pomogą Wam w rozwoju motorycznym. Walka w parterze będzie trochę inna niż w kimonach, gdyż już na początku będziecie mogli bardziej skupić się na technikach kończących, gdyż gra pozycyjna nie jest tak obfita w detale jak w kimonach. Oczywiście tego aspektu też nie zabraknie i nie zostaniecie od razu maszyną do urywania głów i nóg dopóki nie poznacie podstaw pracy gardą lub walki z góry. Walka bez kimon jednak rządzi się trochę innymi zasadami i pomoże Wam rozwinąć kilka innych aspektów. Przyjdzie jednak ten dzień, w którym założycie kimono 🙂  Będzie dziwnie, a nawet bardzo !

Reasumując, najlepiej od samego początku wszechstronnie rozwijać się w jiu-jitsu. Nie marudzić, nie ograniczać się do jednej formuły, a starać się korzystać jak najwięcej z tego co ma do zaoferowania. Jeżeli w grafiku akademii są treningi zarówno w gi jak i no-gi to starajcie się trenować po równo. Jiu-jitsu nie ma końca, a zarówno walka w kimonach jak i bez kimon może przynieść mnóstwo profitów i przede wszystkim satysfakcji. W końcu kiedyś, jako czarny pas wypada być dobry zarówno w gi jak i bez. Prawda ?

 

CO JEST KULANE?

Przeczytaj także