Zastanawialiście się kiedykolwiek, co musi czuć człowiek, który 21 lat temu został promowany na czarny pas BJJ, a teraz nie jest on uznawany za jego posiadacza? Ostatnio dowiedział się tego Enson Inoue. Może nie byłoby to takie przykre w skutkach, gdyby nie to, że Inoue zamierzał zarejestrować swoją akademię pod IBJJF, aby jego podopieczni mogli startować pod szyldem Purebred. O fakcie poinformował na swoim profilu na IG, tłumacząc, jak dowiedział się o przykrym zajściu, przepraszając na koniec swoją drużynę, gdyż ich „flaga nie może powiewać z należytym szacunkiem”:
https://www.instagram.com/p/CFrGyYKgb8u/?utm_source=ig_embed
Inoue, jako że nie otrzymał certyfikatu posiadacza czarnego pasa od IBJJF, nie jest on uznawany przez organizację za członka elity BJJ. Swoją promocję otrzymał w 1999 roku od Johna Lewisa. W tym czasie w Polsce mało kto wiedział o BJJ. Inoue nieraz przyznawał, że nie przywiązuje się do rang, czy belek, a jeszcze kilka lat temu mówił, że: „powinien na nowo zacząć swoją drogę od purpurowego pasa.” Chciał znowu czuć się na poziomie czarnego pasa, a powrót do niższej rangi miał mu w tym pomóc.
Inoue to jedna z legend japońskiego MMA. Na UFC 13 zaliczył swój jedyny występ dla federacji poddając balachą Royce’a Algera. Walczył dla PRIDE, czy Shooto. Wystąpił także w superfightcie na ADCC w 2001 roku. Zmierzył się wówczas z Mario Sperry’m, który to z kolei został pierwszym podwójnym mistrzem. Poddał też Randy’ego Couture’a w pierwszej rundzie na Vale Tudo Japan w 1998 roku.
To nie pierwsze takie faux pas ze strony organizacji IBJJF. Wcześniej internet wrzał z racji odebrania możliwości do startu w zawodach IBJJF przez zawodników reprezentujących BJJ Globetrotters, znanej jako ta, która nie pobiera opłat od zawodników występujących pod ich szyldem.
Enson jest właścicielem akademii Purebred znajdujących się w Japonii, Saipanie, Palau, Guam, ale także w Tajlandii, USA i Kanadzie. Mimo że trenujący w jego klubach nie mogą startować pod banderą Purebred, to zaprzyjaźniony klub BJJ United weźmie ich pod swoje skrzydła.
Dajcie znać w komentarzach na Facebook’u, co uważacie o tym ruchu IBJJF, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, że wielu czarnych pasów w Polsce nie posiada owego certyfikatu.