Były mistrz UFC jest jedną z najjaśniej świecących gwiazd tej organizacji. Zasłynął bardzo dobrą stójką, szybkością i dobrymi zapasami defensywnymi. Charakteryzuje się też dość kontrowersyjnym stylem bycia, jednak jest lubiany przez ogół. Swoją karierę zaczynał od walk w kickboxingu, jednak teraz nie wyklucza startów w BJJ.
Nowozelandczyk (lub Nigeryjczyk, patrząc na pochodzenie), treningi rozpoczął w szkole średniej, a kilka lat później miał już na koncie ponad 30 zwycięskich pojedynków kickboxerskich. Później zdobywał mistrzostwo prestiżowej organizacji GLORY, oraz chwilowo próbował sił w boksie. W MMA startował od 2014 roku, w tym czasie zdobywał pasy australijskich organizacji. W 2017 dołączył do UFC gdzie został mistrzem.
BJJ trenował siłą rzeczy podczas przygotowań do walk w MMA, natomiast nie kładł wtedy na to nacisku. Wszystko zmieniło się w ostatnich latach, jak sam mówi pasję zrodził w nim Joe Rogan:
Moja droga prowadziła przez Joe Rogana do Jiu-Jitsu, a potem zakochałem się w grapplingu.
Po prostu poczułem naturalną zdolność przystosowania się do grapplingu. Po prostu wiedziałem.
Wiedziałem, że jestem w tym dobry i potrafiłem bardzo szybko zrozumieć pewne rzeczy i zastosować je.Długie kończyny również pomogły, ale także sprawiają, że jesteś podatny na wiele poddań, jeśli nie wiesz, jak sobie z nimi poradzić.
W grudniu 2020 został promowany na purpurowy pas z rąk Andre Galvao, po czym kontynuował treningu w Atos Jiu Jitsu. Na temat swoich potencjalnych startów w BJJ wypowiedział się w następujący sposób:
Zrobię to, ale zrobię to z odpowiednią osobą.
Nie po to, żeby wygrać, ale raczej po to, by spróbować stworzyć widowisko – ale także wywołać szum.Bo tak, mogę skończyć jako nacięcie na czyimś pasku.
Ale jednocześnie nie o to chodzi, chodzi raczej o stworzenie chwili.
Słowa te aktualnie mogą nabierać mocy, ponieważ prezentowane były jego treningu z Craigiem Jonesem.
