Często bywa tak, że rodzice zapisując swoje dziecko na treningi BJJ mają oczekiwania, którym dziecko może nie tylko nie chcieć sprostać, ale także po prostu nie móc. Może być w wieku, w którym porządny trening to będzie męka. Wiadomo jednak, że przyjemny trening to nie luźny trening, a zmęczyć się też jest dobrze. W przypadku dzieci bardzo ważne jest to, aby oswoić je z samą specyfiką tego sportu. Co to znaczy? To znaczy, że gdy dziecko zaczyna swoją przygodę z BJJ ma poznać sport, ale głównie przez zabawę. Bez dobrej zabawy nie będzie chciało regularnie przychodzić, czy stawać się dobrym zawodnikiem, a i efekty będą znikome.
Jocko Willink mając doświadczenie jako trener BJJ oraz będąc rodzicem dzieci uczęszczających na treningi jiu-jitsu podzielił się radami, które mogą okazać się pomocne w sytuacji, gdy pierwszy raz wypuszczamy swoją pociechę na matę. Podkreśla m.in. jak istotne są następujące zasady:
- Nie skupiaj się na tym, aby dziecko trenowało BJJ, a na tym żeby cieszyło się BJJ – nawet jeśli oznacza to, że będzie chodziło tylko raz w tygodniu, a nie np. 3 i więcej;
- Wybierz klub, w którym dziecko będzie dobrze się bawiło podczas treningu (co oczywiście nie oznacza, że ma ono nie słuchać trenera)
- Zmuszanie dziecka do startów i mówienie mu, że dzięki temu będzie mocniejsze, nawet gdy regularnie przegrywa, nie ma sensu. Lepiej sprawić, że będzie lubiło BJJ, a nie, że porzuci sport po nawet kilku latach. Gdy polubi rywalizację, to chęć startowania w zawodach może przyjść z czasem.
Posłuchajcie, co jeszcze radzi ten były oficer Navy Seal, posiadacz czarnego pasa BJJ, w swoim podcaście, Jocko Podcast: