Do tegorocznych finałów ADCC trenowałam w akademii Gordo Jiu Jitsu. Ćwiczyłam także z braćmi Mendes i Claudio Calasansem. Na koniec przygotowań odwiedziłam Rogera Gracie w Londynie. Ogólnie jestem bardzo zadowolona z przepisów panujących na ADCC. Zwłaszcza to, że pierwsze pięć minut jest bez pkt. Podobają mi się również dłuższe walki. Dzięki tym zasadom, trudniej jest grać na zwłokę i walczyć na czas. Jestem zadowolona z tego zwycięstwa tym bardziej, że na dwa tygodnie przed imprezą nie mogłam trenować tak jak chciałam, ponieważ założono mi sześć szwów na brwi. Kluczem do zwycięstwa jest moja rodzina, która zawsze mnie wspiera. W tym roku najbardziej pomagali mi Roger, Renzo, Rickson i Kron.