Leonardo Neves nie wywalczył sobie biletu na finały World Pro w Warszawie. 34 letni Brazylijczyk, który na co dzień mieszka w Turcji zajął dwukrotnie trzecie miejsce w swojej kategorii oraz absoluto brązowych/ czarnych pasów:
Do zwycięstwa w mojej kategorii wagowej zabrakło mi typowych przygotowań. Właśnie otworzyłem klub w Turcji i nie mam czasu by samemu mocno trenować. Wierzę, że jednak za kilka tygodni będę mógł już spokojnie trenować z myślą o zawodach. Mam nadzieję, że jeszcze będę mógł rywalizować na najwyższym poziomie z młodymi zawodnikami.. a mam 34 lata! Zawody pod względem organizacyjnym były dobrze przygotowane, ale sędziowanie było straszne. Moim zdaniem niektórzy sędziowie sprzyjali Polskim zawodnikom. To wstyd, że takie rzeczy zdarzają się na turniejach takiej rangi jak World Pro. Błędy się zawsze zdarzają, ale w Warszawie widziałem błędy, które były spowodowane złą intencją sędziego lub po prostu nieznajomościom reguł BJJ.
