Miałem przyjemność po raz drugi startować w Mistrzostwa Mazowsza i również za rok wystartuję w tej imprezie. Jest to jedna z niewielu okazji dla zawodników z Warszawy, aby wystartować przed swoją publicznością. Chciałbym gorącą podziękować osobom, które przyszły dopingować mnie i wspierać podczas walk w sobotę. Szczególnie mojej prze ukochanej i prze wyrozumiałej dziewczynie Ewie, która spędziła naszą rocznicę obserwując jak obmacuje się z półnagimi mężczyznami 😀 W tym roku moja kategoria było mocniej obsadzona niż rok wcześniej. Na turnieju stoczyłem 3 walki:
1. Z Maćkiem Sakowiczem – walczyłem z nim rok temu na MM w finale. Maciek to silny zawodnik, o dobrym przygotowaniu motorycznym. W punktowanym czasie udało mi się go obalić i zapunktować kilkukrotnie przejściami gardy.
2. Z Jerzym Toeplitzem – Jeż to mocny zawodnik SF, dobry technicznie, owalczony na zawodach i dobrze czujący przepisy. Pierwsze 3 minuty pasywne z mojej strony, czekałem na koniec walki, aby zapunktować obaleniem. W punktowanym czasie Jeż mnie zaskoczył próbą obalenia. Udało mi się je obronić i znalazłem się na górze w żółwiu. Pod koniec czasu zapiąłem duszenie i poddałem go na kilkanaście sekund przed końcem.
3. Z Kamilem Majkowskim – mocny zapaśnik zorientowany w przepisach SF, który doszedł do finału wykorzystując swoją bardzo dobrą stójkę. Na początku walki usiadłem, aby walczyć gardą. Wciągnąłem Kamila do gardy zamkniętej, z której poddałem go dzwignią prostą na rękę, kilka minut po rozpoczęciu walki.
Co do samych zawodów – to dużym plusem jest zmiana lokalizacji na Gwardię – obiekt położony bardziej centralnie i do którego mam bliżej ze Stegien :D. Nagrody podobnie jak rok temu bardzo atrakcyjne – bluza, 2 koszulki, płyta, zdecydowanie fajniejsze niż na większości zawodów krajowych. Organizacja sprawna – wyczytywanie po kilka walk do przodu, nie mam zastrzeżen.
Szkoda, że nie udało się zorganizować 3 maty – wyraźnie przyśpieszyło by to zawody. Co do sędziowania to nie mam uwag, nie jestem na bieżąco z przepisami SF więc sie nie wypowiadam.
Proponowałbym w przyszłym roku zorganizować finały zaawansowanych od razu po rozegraniu kategorii. Obecnie finały są na końcu i wielu kibiców wcześniej udaje się do domu, a tak mieli by okazje je obejrzeć. Obecnie na finałach było mniej kibiców niż podczas walk eliminacyjnych. Dodatkowo zawodnicy nie musieliby czekać po kilka godzin na swoją ostatnią walkę.