Mica Galvao jest niewątpliwie jednym z najlepszych zawodników młodego pokolenia, jak również jednym z najlepszych w ogóle. Jego fenomen wzmacnia fakt, że trenuje i startuje on zarówno w formułach no-gi, jak i w kimonach, a co najważniejsze robi to bardzo dobrze, co potwierdzają wyniki na najważniejszych zawodach. Nieco cienia na jego osobę rzucała jednak afera z dopingiem.
Galvao wygrał Mistrzostwa Świata IBJJF w 2022 roku. Było to przedłużenie jego bardzo dobrej passy, podczas której wygrywał zawody całymi seriami od 2021 roku. Tytuł jednak został mu odebrany, a powodem było wykrycie w organizmie Brazylijczyka niedozwolonej substancji – klomifenu.
Sam zainteresowany oczywiście bronił się przed tymi zarzutami, twierdząc że stosował tę substancję jako lek, zgodnie z zaleceniami lekarza. Wiele osób poddaje w wątpliwość to tłumaczenie, jako że klomifen jest substancją szeroko stosowaną jako element cyklów dopingowych – jego zadaniem jest blokowanie efektów żeńskich hormonów płciowych, które mogą powstawać podczas zażywania wielu substancji uznanych za doping.
Po dwóch latach od tamtych wydarzeń, Galvao pochwalił się wynikami testów zrobionych w związku z inną imprezą na której zdobył złoty medal – IBJJF Pan Championships 2024. Wynik okazał się być negatywny, w związku z czym pogratulowano Brazylijczykowi.