Tytuł artykułu nie jest na wyrost w przypadku zawodnika Berserkers Team. W swojej karierze wielokrotnie wracał do walki w sytuacjach krytycznych, gdzie przegrana wisiała na włosku. Mieliśmy okazje oglądać walki, w których Materla będąc prawie znokautowanym, jednak dawał radę przetrwać i walkę ostatecznie wygrywał. Odnosi się to również do dłuższej perspektywy – przez widzów był już kilkukrotnie wysyłany na emeryturę.
Szczecinianin jest jednym z pionierów MMA w Polsce. Zawodową przygodę zaczął w 2003 roku, co ciekawe, na rok przed pierwszą galą KSW. Wtedy to po trzech wygranych walkach zdobył mistrzostwo kraju. Przez kolejne dwa lata walczył dla zagranicznych organizacji, a także nadal dla MMA Polska. 2005 rok zakończył z bilansem 8-1, notując pierwszą porażkę na gali Jungle Fight.
Z KSW związał się w 2006 roku debiutując na szóstej gali. Wziął udział w turnieju kategorii średniej, gdzie został zwycięzcą po trzech walkach (wtedy wszystkie walki odbywały się na jednej gali). Rok później odpadł w półfinale tego turnieju. Po kolejnych pięciu zwycięstwach i zażartym boju z Jayem Silvą (oraz kontuzją kolana, która odnowiła się podczas walki), zdobył pas mistrzowski. Trylogia z Angolczykiem przeszła do historii KSW, jako jedne z najbardziej dramatycznych walk. Materla dzierżył pas mistrzowski do 2015 roku, wtedy to stracił go na rzecz Mameda Khalidova po 31 sekundach walki.
Okres 2015 – 2022 był wyraźnie gorszy. Dwukrotnie przegrywał ze Scottem Askhamem i raz z Roberto Soldiciem w bardzo wyraźny sposób (walki kończyły się przed czasem), na szczęście dla niego słabo wyglądające przegrane przeplatał wygranymi z nieco niżej notowanymi rywalami. Poważną plamą na rekordzie było starcie z Mariuszem Pudzianowskim. Były strongman był dużo cięższy od Materli, jednak wszyscy dostrzegali techniczną przepaść pomiędzy zawodnikami i to Berserker był faworytem. Mimo, że Pudzianowski ma dodatni rekord, to nie można go uznać za mocnego zawodnika przez jego niezbyt duże umiejętności i słaby rozwój. Był on jednak w stanie znokautować Materlę w pierwszej rundzie, co wywołało poruszenie, a zarazem rozmowy o spadającej od jakiegoś czasu formie byłego mistrza, pojawiało się wiele sugestii co do tego, że powinien zakończyć karierę.
Kolejny wielki powrót zaliczył w następnych walkach, szczególnie zauważone zostało zwycięstwo z Radosławem Paczuskim, który to był widziany jako poważny prospekt i przyszły mistrz. Materla znokautował kickboxera, co zapewniło mu kolejną walkę o pas. Mistrzowskie starcie przegrał, jednak dało się zauważyć, że wysyłanie go na emeryturę jest przedwczesne.
Michał jest posiadaczem czarnego pasa BJJ od 2013 roku, jednak poważne starty zaliczał dużo wcześniej. Ma na koncie mistrzostwo Polski, wicemistrzostwo Polski ADCC, wicemistrzostwo Europy ADCC oraz dojście do 1/8 finałów Mistrzostw Świata ADCC.