Niestety, ale to nie koniec zmian w gali UFC 251. Jorge Masvidal, noszący tytuł „BMF”, w najbliższą sobotę, 11 lipca, będzie walczył o tytuł mistrza wagi półśredniej. Zastąpi Gilberta Burnsa, ale w jego narożniku zabraknie kluczowego trenera, Mike’a Browna.
Jak się dowiadujemy z portalu MMA Fighting, został przebadany na obecność COVID-19. Jak się okazało, wynik jest negatywny. Oznacza to, że nie będzie miał szansy wesprzeć Masvidala podczas jego zmagań w oktagonie. Sam oznajmia, że czuje się dobrze. Jednakże wypowiedział się na temat tego, co czuje w związku z tą sytuacją używając następujących słów:
To załamujące, że nie zobaczę osobiście Jorge’a, jak wygrywa mistrzostwo świata. Nikt nie zasługuje na to bardziej niż ten gość. Nikt tyle nie poświęcił, co on. Jorge jest także jednym z najbardziej myślących zawodników, których kiedykolwiek poznałem. On sprawia, że ludzie czują z nim jedność i są dużą częścią jego podróży. Prawda jest taka, że ten gość doskonalił swoje umiejętności przez więcej niż 20 lat i rozwinął poziom inteligencji w walce na tyle, że jest ona jedną z najwyższych, jakie widział ten sport. Mimo wykrycia u mnie COVID-19, czuję się dobrze. Jedyny ból, jaki czuję to ten w moim sercu.
Mike Brown talking about not being able to corner Jorge Masvidal at #UFC251 💔
— ESPN MMA (@espnmma) July 7, 2020
(via @arielhelwani) pic.twitter.com/DfRRjh1Jky