Dwudziestoletni amerykański grappler jak widać na załączonym obrazku wyraźnie nabrał tężyzny fizycznej idąc w ślady starszego brata. Siła czy przygotowanie motoryczne nigdy nie były jednak najmocniejszymi punktami w grze młodego Ryana. Nickiego kojarzymy jeszcze z czasów gdy jako nastolatek siał spustoszenie w dywizjach adult. Wielokrotnie jak nie trudno domyślić się walczył z zawodnikami od których znacznie odstawał siłowo. Świetne wyszkolenie techniczne objawiające się pewnością siebie w każdej płaszczyźnie parterowej walki możecie zobaczyć poniżej. Jedyne co można mu zarzucić to brak zapasów, które na praktycznie każdej walce skrupulatnie omija wciągając do gardy. Co ciekawe w cale nie rokował na bardzo dobrego zawodnika, ale wpływ Gordona i treningi z ekipą u Renzo zrobiły robotę. Zobaczcie jak radził sobie na kulance z zawodnikiem wagi ciężkiej Felipe Peną.