O stoktończyku było cicho od czasu jego ostatniej kontraktowej walki dla UFC. Nate powrócił zamieniając oktagon na ulicę.
Myśląc o UFC wielu fanów może mieć przed oczami właśnie postać sławnego zawodnika z Californii. Nate zasłynął ze swojego niskiego progu cierpliwości i podkręcania atmosfery przed walką, co było jego głównym atutem zważając na przeciętny rekord (21-13). Swoją ostatnią walkę dla UFC stoczył w 2022 roku, a jego rywalem był równie legendarny Tony Ferguson. Pierwotnie Nate miał stoczyć batalię z coraz to bardziej popularnym „Borzem”, jednak awantury na backstag’u i rozgoryczenie fanów spowodowały roszady kilka dni przed samą galą. Ostatnia walka dla Amerykańskiego giganta zakończyła się sukcesem dla Diaza, który odprawił gilotyną Fergusona w 4 rundzie.
Nate przypomniał wszystkim o skuteczności swoich gilotyn przy okazji Misfits Boxing 6, gdzie wziął udział w bójce. Jego ofiarą okazał się Rodney Petersen, który obiecał na twitterze, że znokautuje Diaza przy następnej okazji. Wszystko dlatego, że Diaz będąc (najwyraźniej) w bitewnym szale, złapał Petersena i nie zważając na gesty pokoju oponenta, udusił go do nieprzytomności. Jest teoria według której Diaz pomylił Petersena z popularnym Loganem Paul’em. Jest to o tyle prawdopodobne, że nawet Rodney nie ukrywa swojego podobieństwa do YouTuber’a i chętnie z nim nagrywa filmy.
Zobaczcie całą akcję: