Niepokorny Josh Barnett

Josh Barnett (33-7) niejednokrotnie udowadniał nam, że jest niebezpiecznym i nieprzeciętnym zawodnikiem przekonał się o tym m.in nasz Paweł Nastula, któremu „The baby faced assasin” ukręcił nogę kluczem na stopę. W MMA Amerykanin wygrał aż 20 pojedynków przez submission co czyni go jednym z najskuteczniej walczących chwytaczy. Po odklepaniu niezniszczalnego Deana Listera na Metamoris Pro akcje i zainteresowanie Barnettem szczególnie w środowisku grapplerskim znacząco wzrosły. Ciekawostką jest fakt, że Lister nie dał się poddać do walki z Barnettem od blisko 16 lat, przypomnijcie sobie mine Listera w momencie w którym Xande Ribeiro siłował się z jego ręką, lub jak oddawał nogi na ADCC w celu kontrataku. Poddać Listera to prawdziwe wyzwanie. Josh Barnett pomimo tego, że trenuje przekrojowo pokonał mistrza ADCC i specjaliste w swoim fachu. Po walce powiedział, że szanuje jiu-jitsu, ale Catch Wrestling to najskuteczniejszy styl i występem na turnieju Raleka Gracie chciał to potiwerdzić, a czym tak na prawdę jest catch wrestling? To nic innego jak połączenie zapasów z różnego rodzaju technikami kończącymi w tym z kilkoma zakazanymi na względy bezpieczeństwa w jiu-jitsu. Catch wrestling działa w myśl zasady wszystkie chwyty dozwolone, dlatego też nie zrobił kariery turniejowej. Podwaliny pod catch wrestling dały tradycyjne angielsko-irlandzkie style zapasów, z biegiem czasu urozmaicone o techniki judo i jiu-jitsu. Słynni zawodnicy, którzy podawali catch wrestling za swój styl bazowy to Kazushi Sakuraba, Ken Schamrock czy Randy Couture.

Analizując kariere Barnetta brakuje wisienki na torcie, brakuje jednego dużego sukcesu lub kilku mocniejszych nazwisk na rozkładzie. Zawsze był w top 5 wagi ciężkiej na świecie, jednak zawsze był odczuwalny pewien niedosyt, jak w 2002 roku gdzie pokonał Randy Couture’a zdobywając pas wagi ciężkiej UFC po czym został mu odebrany za stosowanie dopingu. Kolejnja afera dopingowa z udziałem naszego bohatera miała miejsce 5 lat temu przed walką z Feforem Emelianenko, można śmiało powiedzieć, że ta dyskwalifikacja miała bezpośrednie przełożenie na upadek Affliction. Po perypetiach z Affliction po raz kolejny zabrakło kropki nad i w walce o pas StrikeForce przeciwko Danielowi Cormierowi (przegrana po 5 rundach). Rok temu Josh wrócił do UFC w ładnym stylu pokonując Franka Mira by w grudniu ubiegłego roku ku rozczarowaniu swoich fanów przegrać błyskawicznie z Travisem Brownem. Jak narazie nie wiadomo, kiedy baby faced wróci do oktagonu, zapowiedział, że chce skupić się bardziej na karierze aktorskiej oraz prowadzeniu autorskiego podcastu.

Barnett to typ sportowca, który lubi się bawić tym co robi przy okazji zarabiając na tym pieniądze. Nie odmawiał występów w ustawianych walkach na zasadach pro wrestlingu, gdy nie miał kontraktu z UFC walczył w Japonii i nie paliło się mu by walczyć z czołówką. Nie jest to tytan pracy pokroju Daniela Cormiera czy Caina Velasqueza, którzy nastawieni są stricte na mistrzostwo. Czasami pomimo ogromnego talentu by osiągnąć wielki sukces potrzebne są po prostu chęci i determinacja, może Barnett już się wypalił w MMA? Może potrzebuje odpoczynku by zebrać motywacje lub po prostu zmienił priorytety. Poczekamy co pokaże nam w kolejnej walce, mając 36 lat trzeba albo postawić na twardy reżim treningowy albo zmierzać na emeryturę zahaczając po drodze turnieje typu Metamoris, które nie odbiją się tak boleśnie na zdrowiu zawodnika jak przegrana przez KO.

METAMORIS_4-027.0_standard_730.0 SmoggyEuphoricBarbet

 

Poniżej jako ciekawostke możecie zobaczyć Josha grającego w Magic the Gathering, gra karciana popularna swego czasu takze w Polsce. Jest jedno z wielu hobby zawodnika, którym oddaje sie w przerwach od treningów.

CO JEST KULANE?

Przeczytaj także