Opinie zawodników po XI Lidze Bjj i II Pucharze Polski Grapplingu

Zbigniew Tyszka

na zdjęciu od lewej : Tomek Jurkiewicz,Zibi Tyszka i Tomasz Kamiński

na zdjęciu od lewej : Tomek Jurkiewicz,Zibi Tyszka i Tomasz Kamiński

Zawody stały na wysokim poziomie zarówno zawodniczym jak i organizacyjnym. Wszystko wydawało się przebiegać sprawnie. Można było obejrzeć parę naprawdę ładnych walk. Held i Mączka pokonujący przeciwników kilkadziesiąt kilogramów cięższych w drodze do finału open – bezcenne;)
Jedynym mankamentem, o którym trzeba wspomnieć było sędziowanie: na jednej macie wskazywano zawodnika mającego wybierać pozycję w dogrywce poprzez rzut monetą, a na innej była to subiektywna decyzja sędziego. Przyznawano też punkty nie wiadomo za co… Rozumiem że przepisy się co chwila zmieniają i grappling dopiero raczkuje w Polsce, ale na imprezie tej rangi (tym bardziej że powoływano na jej podstawie kadrę na MŚ) coś takiego nie powinno mieć miejsca. Jednak atmosfera jak panowała podczas walk w pełni to rekompensuje.
Dudu i chłopakom z Krakowa należą się brawa z bardzo udane zawody!

Tomasz Mączka

II Puchar Polski w Grapplingu nie przyciągnął zbyt wielu zawodników, pomimo tego, że dzień wcześniej na tej samej sali rozegrano Ligę BJJ na której pojawiło się prawie 3 razy więcej startujących. Jest to o tyle zaskakujące, bo walczyliśmy o możliwość startu w Mistrzostwach Świata, które równocześnie będą eliminacjami do Igrzysk.  Szkoda, bo głównie z powodu stosunkowo słabej frekwencji impreza straciła nieco na swoim prestiżu. Obawiam się, że jeszcze długo może być taka sytuacja, głównie z powodu przepisów, które dla wielu osób są nowe i nie do końca zrozumiałe, że zawody według przepisów Grapplingu nie cieszą się dużym zainteresowaniem.
Same zawody przebiegły sprawnie i bez większych zakłóceń. Ekipa sędziowska spisała się na medal i w obliczu nowych przepisów nie popełniała rażących błędów. Oczywiście można znaleźć parę kontrowersyjnych decyzji, ale doświadczenia wyniesione z BJJ czy Submission zaprocentowały. Jedyne co mnie rozczarowało to medale, które mogły być nieco bardziej hmmmmm???. wyszukane. 😉 Generalnie impreza bardzo udana, wiele emocjonujących i ładnych walk. Zawsze miło wspominam wyjazdy do Skały i na pewno przyjadę 26 marca kibicować Biało-Czerwonym na MŚ. 😀

Krzysztof Łukaszewicz

od lewej : Tomasz Michałowski, Krzysztof Łukaszewicz, Piotr Wojtkowski i Paweł Nędzi
od lewej : Tomasz Michałowski, Krzysztof Łukaszewicz, Piotr Wojtkowski i Paweł Nędzi

Liga.
Organizacja bez zastrzeżeń, a przynajmniej ta część w której brałem udział lub którą obserwowałem tzn. purpury i elita.
Poziom zawodów moim zdaniem bardzo dobry, porównując np. ligę 3 lata temu to różnica klas. Teraz walki w niebieskich ogląda się z przyjemnością a purpury są naprawdę na wysokim poziomie. Jestem zadowolony z podziału na kategorię w elicie, ale wynika to raczej z osobistych pobudek, po raz pierwszy od dłuższego czasu nie musiałem walczyć z cięższymi od siebie. Dobrym pomysłem były też repasaże – dzięki temu mogłem zawalczyć o brąz (no i w ogóle fakt, że nie jedzie się przez pół Polski żeby stoczyć jedną walkę). W mojej kategorii nie było słabych zawodników, Maciek Polok w rewelacyjnej formie, Lukasz Baginski podobnie, Marek Pasierbski super walka i wielkie serce, Czcionka – Ładne sportowe zachowanie. Kloc jak zawsze solidnie, Held- ogromny talent i duże umiejętności szczególnie jak na osiemnastolatka. Cięższej kategorii nie śledzilem :-/ widziałem tylko końcówkę Bagiego z Koziejem.
Sędziowanie natomiast totalna żenada- moją walkę sędziował gość, któremu publiczność musiała mówić kiedy punkty i za co. W walce Ashtona nie dali mu punktów za sweep z książki „Gracie Jiu Jitsu Vol. I” I przykłady można by mnożyć.
Co do pucharu w grapplingu:
Organizacja OK, tzn. wszystko w miarę zgodnie z harmonogramem. Ja bym robił walki do końca razem z finałami, a nie tak jak było tzn. najpierw walki do półfinałów bez gi, potem to samo w gi, a potem dwa finaly jeden po drugim (tak bylo np. w moim przypadku).
Sam grappling jest dziwny, najgorszy jest przepis o dogrywce, osoba, na którą padło wybieranie pozycji jest w zasadzie przegrana, bo przeciwnik musi tylko przez minute zamulić. Sam w podobny sposób wygrałem oba finały. Gdyby przepisy były inne, pokazałbym ładniejsze jiujitsu. Poziom niższy niz na lidze, pewnie z uwagi na to, że startują wszyscy bez podziału na stopień zaawansowania- ale ma to też zalete: walki są ciekawsze i czasami zaskakujące, sporo jest nowych ludzi, nie wiadomo, czego się po nich spodziewać plus są jeszcze czasem spektakularne skończenia.
Niewielu zawodnikow z ligii zostało, a szkoda. Wydaje mi się, że w przekonaniu niektórych grappling to takie nie-wiadomo-co, ale w miarę rozwoju dyscypliny może się to zmieni.
Sędziowanie: słabo. Po pierwsze nikt nie zna chyba za dobrze przepisów (może za wyjątkiem Bagiego). Poza tym same przepisy są często niejasne a sędziowie czasem faworyzują swoich, czasem ulegają glosom publiczności.
Dobrym pomysłem jest zorganizowanie zawodów dzień po dniu. Wprawdzie jest to męczące, ale przynajmniej nie trzeba dwa razy jechać przez pół kraju.


Karolina Zawodnik

Liga
Organizacja: zawody przebiegały sprawnie, 4 maty, minimalne opóźnienie, obiekt w którym były rozgrywane zawody moim zdaniem świetnie nadaje się na tego typu imprezy.
Sędziowanie również było na wysokim poziomie i nie zauważyłam jakiś przerażających błędów.
Szkoda, że tak mało dziewczyn zgłosiło się w kategorii kolorowych pasów (było nas 7) z racji tego była tylko jedna kategoria -open.
Walki mężczyzn w kategorii ellit były bardzo fascynujące i emocjonujące. Uważam że impreza była bardzo udana.

Grappling
Organizacja: tutaj już troszkę mniej sprawnie przebiegły zawody ponieważ opóźnienie było 2 godzinne, ale duży plus za udostępnienie 4 maty dla zawodników na rozgrzewkę.
Sędziowanie: Opóźnienie wynikało również z tego, że tłumaczone były przepisy przed rozpoczęciem imprezy. Moim zdaniem było to jak najbardziej wskazane ponieważ mało zawodników orientowało się dokładnie w zasadach walki w grapplingu. Często kwestią sporną był problem który z zawodników był bardziej aktywny w walce. Myślę, że nad tym sędziowie powinni jeszcze popracować.
Walki: były to eliminacje do MŚ więc wszyscy starali się walczyć na 100 % i dlatego pojedynki były ciekawe i zaciekłe.

Grzegorz Szatkowski

Grzegorz Szatkowski z trenerami

Grzegorz Szatkowski z trenerami

W moim przypadku zawody się udały. Organizacja na bardzo dobrym poziomie mimo iż to dopiero druga edycja tego turnieju. Wiele emocjonujących walk można było zobaczyć w niższych wagach. Mam nadzieje, że na nastepne edycje zaszczycą nas jeszcze większą frekwencją. Pozdrawiam wszystkich czytelników Grapplerinfo :)

CO JEST KULANE?

Przeczytaj także