W nocy po zawodach, gdy leżałem w hotelu myślałem o życiu z poczuciem wielkiego spełnienia osobistego. Patrzyłem wstecz i przypomniało mi się jak byłem dzieckiem i zacząłem trenować BJJ w wieku 11 lat. W tamtych latach byłem dumny, nie chciałem przegrywać nawet kiedy byłem mniejszy i słabszych od innych. Miałem wtedy dużo mniejsze cele, ale tak samo chciałem pokonywać granice tak jak dziś. Pamiętam jak wygrałem swój pierwszy tytuł i jak moja rodzina była ze mnie dumna. Ich szczęście sprawiło, że byłem dużo bardziej zmotywowany do treningów. Dziś czuję się bardzo dojrzały i doświadczony w wieku 22 lat. Po zdobyciu drugiego tytułu ADCC wiem, że to dopiero początek. To może być wystarczające, ale nie dla moich marzeń. Chcę swoją technikę wnosić jeszcze na wyższy poziom. Chcę być najlepszy w historii i mam jeszcze dużo do zrobienia, aby tak się stało.