Mowa o kolorach pasów zawsze jest interesująca, a moment otrzymania nowego stopnia dla każdego jest w pewnym stopniu magiczny. Niektórzy mistrzowie organizacji MMA mówili, że dla nich ważniejsze było zdobycie czarnego pasa BJJ niż pasa mistrzowskiego. Jak to zwykle bywa, kolory pasów wzbudzają również oburzenie.
Temat pasów i promocji w brazylijskim jiu jitsu zawsze był w pewien sposób kontrowersyjny. Jeszcze kilka lat temu dużą popularność zdobywały filmiki z konfrontowania się solidnych zawodników z tymi, których podejrzewano o nieuczciwe otrzymanie danego koloru pasa. Najczęściej chodziło oczywiście o czarne pasy, czasami nawet nadane sobie samemu.
Sandbagging
Aktualnie mamy do czynienia z odwrotnym trendem – więcej mówi się o zawodnikach prezentujących zbyt duże umiejętności w stosunku do pasa który posiadają. W środowiskach anglojęzycznych krąży pojęcie „sandbagging”, co według definicji oznacza „praktykę zaniżania umiejętności lub założonych celów, aby osiągnąć pozornie lepsze wyniki”. W praktyce oznacza to pewne rozchwiania, przykładem mogą być wybijający się ostatnio Michael Pixley czy Helena Crevar. Ten pierwszy jest purpurowym pasem z mocnym zapleczem zapaśniczym, co pozwoliło mu dostać się na Mistrzostwa Świata ADCC i tam poddać tak mocnego zawodnika jak Nicholas Meregali. Helena z kolei trenuje od dziecka i mając 17 lat zdobyła srebrny medal ADCC, będąc przy tym niebieskim pasem, a po mistrzostwach została promowana na purpurę. W pewnym stopniu wzburzyło to opinię publiczną wskazującą, że John Danaher mocno odkładał promocję w czasie. O ile ADCC jest specyficzną formułą gdzie kolory pasów nie mają znaczenia (można przyjąć, że wszyscy są na poziomie czarnego), to problem pojawia się na zawodach IBJJF. Wówczas możemy mieć do czynienia z sytuacją, która wzbudziła poruszenie.
Mistrzyni w zapasach startująca jako niebieski pas
Złota i dwukrotnie brązowa medalistka olimpijska w zapasach (2016, 2020, 2024), wielokrotna mistrzyni świata, Helen Maroulis zamierza wystartować na Mistrzostwach Świata IBJJF No-Gi w kategorii niebieskich pasów.
Pasy zawodników i hobbystów
Przy okazji mowy o pasach, warto też wspomnieć o podziale, który wykreował się samoistnie w czasie – na zawodników i hobbystów. Droga i historia każdej trenującej osoby jest inna i czas spędzony na macie nie sprawia, że wszyscy z danym stażem i kolorem pasa mają te same zdolności sportowe.
Startujący na zawodach, zdrowi i w pełni sprawi, mający sytuację życiową pozwalającą skupić się na sporcie będą robić dużo szybsze postępy niż ci, którzy trenują bo lubią. Druga grupa z kolei może mieć po drodze wiele niesprzyjających warunków ograniczających rozwój. Efektem tych różnic może być sytuacja, że naprzeciwko siebie stanie silny i sprawny purpurowy pas po 5 latach treningu z trenującym 10 lat, również posiadającym purpurę hobbystą podniszczonym przez kontuzje – i to ten pierwszy będzie lepszym zawodnikiem. Jest to pewna rzecz do refleksji.
