Mistrzostwa Europy BJJ w tym roku po raz pierwszy zawitały do Rzymu. Na zawodach co chwilę można było spotkać krajową ekipę, która przyjechała rywalizować o prestiżowy tytuł Mistrza Europy. Wśród nich nie zabrakło także postaci wybitnych trenerów, którzy nie odpuścili okazji aby być obok swoich podopiecznych na tych ważnych zawodach.
Tomek „Wujek” Piwowarski to persona której raczej nie trzeba nikomu przedstawiać. Jeden z założycieli i głównych trenerów Octopus Łódź to znana marka na krajowym podwórku i weteran sceny. Zapytaliśmy Wujka o jego wrażenia z tegorocznych Mistrzostw Europy:
Witam serdecznie z ME w Rzymie,
Impreza ze względu na okoliczności związane z pandemią jest troszkę mniejsza niż w 2020 roku, aczkolwiek poziom jest nadal bardzo wysoki. Napewno możemy zauważyć dużo mniej zawodników z poza kontynentu (Brazylia, USA), ale za to pojawiły się mocne ekipy europejskie.
Hala jest dużo mniejsza niż w Portugalii, ale za to bardziej kameralna. Organizacja zawodów jak zwykle na bardzo wysokim poziomie, a pomimo konieczności robienia testów przed wejściem na hale, większych problemów nie ma😁. Warto zaznaczyć też, że pomimo braku zawodników zza oceanu poziom w niebieskich i purpurowych pasach w Europie jest naprawdę wysoki. Co by nie mówić ME są nadal największą imprezą BJJ w Europie na której po prostu trzeba być, aby sprawdzić swoje postępy i porównać je z europejską czołówką.
Brazylijskie Jiu Jitsu cały czas ewoluuje. Trzeba być na bieżąco z nowymi trendami i takie imprezy najlepiej pokazują kierunek w którym owe zmierzają. Tym którzy jeszcze nie byli na turnieju mogę tylko powiedzieć że warto, a tych którzy już chociaż raz byli nie trzeba namawiać.
Ze sportowym pozdrowieniem z Rzymu, Wujas.