Na światowej scenie BJJ ponownie wrze od konfliktów. Z najbardziej zaczepnego charakteru zasłynął Gordon Ryan, a jego potyczki słowne z klubem B-Team są już na porządku dziennym. Teraz mamy jednak rozszerzenie tej antypatii na konflikt kolejnych powiązanych ze sobą zawodników.
Nicholas Meregali jest utytułowanym zawodnikiem w walkach w kimonach. Ma na koncie kilka tytułów mistrza świata, medale na prestiżowych zawodach IBJJF oraz wygrane głośne superfighty. W 2022 roku postanowił przejść do świata no-gi, gdzie głośnym echem odbił się jego start na Mistrzostwach Świata ADCC, gdzie zdobył trzecie miejsce w kategorii i drugie w Absolute. Od tamtej pory stał się poważnym graczem w świecie no-gi i będąc wspieranym przez klubowego kolegę Gordona Ryana śmiało wyzywał innych zawodników, a gdy ci nie chowali głowy w piasek (np. Felipe Pena) mogliśmy obserwować wielotygodniowy trash-talk. Tym razem mamy do czynienia z konfliktem z Nickiem Rodriguezem.
Nicky Rod wyzwał do walki Gordona Ryana, proponując zakład, w którym wygrany bierze całą pulę pieniędzy. Ryana odmówił, chwilę później zawodnik B-Team wyzwał Meregaliego:
To trochę wzdrygające, gdy patrzę na niego udzielającego wywiadów, ponieważ ze wszystkich sił stara się zachowywać jak Gordon, ale tak nie jest, nie jest Gordonem. Próbuje głosić, że autentyczność jest wszystkim. Myślę, że jest w pewnym sensie autentyczny w tym, że jest dupkiem.
Twierdził także, że Brazylijczyk wycofał się z już podpisanego kontraktu na ich walkę:
Meregali, umówmy się na mecz. Ciągle przede mną uciekasz. Mieliśmy podpisany kontrakt z Flograppling Who’s Number One, a ty się wycofałeś. Podpisałeś kontrakt, a dwa dni później pomyślałeś: „Wow, nie wygrasz tego meczu”. Zdałeś sobie z tego sprawę. Prawdopodobnie rozmawiałeś ze swoim zespołem, trener powiedział: „Hej, to nie będzie dla ciebie dobre”. A potem wycofałeś się z naszego kontraktu.
Zorganizujmy mecz. Jakiekolwiek zasady, jakakolwiek promocja – karnet na walkę UFC, Flograppling – zajmijmy się tym. A jeśli to ci nie wystarczy, może zorganizujemy walkę MMA. Może wskoczymy do klatki i przedstawię cię mojej prawej i lewej stronie. To brzmi całkiem fajnie. Jest pan pewnym siebie facetem, panie Meregali, więc śmiało walczmy. Niczego nie pragnę bardziej, niż sprawić, że zaczniesz krwawić.
Meregali natomiast twierdzi, że B-Team to oszuści i wcale nie było tak jak mówi Nicky Rod: