Nowy cykl poradników rozpoczynamy prawie od końca, czyli przedostatniego pasa jaki możemy zdobyć na macie – faixa marrom. Zapytaliśmy dwóch znanych i doświadczonych trenerów z Łodzi, Tomasza „Wujka” Piwowarskiego oraz Piotra Kaprala, o ich opinie, porady i wymagania na brązowy pas.
Tomasz „Wujek” Piwowarski: Największy przeskok pod względem umiejętności powinien być między niebieskim, a purpurowym pasem, osobę na brązie możemy potraktować jako „mały czarny pas”, który skupia się głównie na szlifowaniu swojego warsztatu. Do purpurowego pasa powinniśmy zapoznawać się z alfabetem technik BJJ, następnie musimy się zdecydować jak chcemy walczyć i zidentyfikować nasz styl. Idąc dalej jako brązowy pas znamy swoje silne i słabe strony, wiemy czy wolimy walczyć gardą lub ją przechodzić oraz mamy 2 lub 3 sprawdzone opcje w stójce.
Walcząc na tym poziomie musimy mieć kilka odpowiedzi na każdą pozycję, bez względu na to czy jesteśmy z dołu lub z góry. Jeżeli się zatrzymamy w pewnym momencie walki i zaczniemy się zastanawiać co chcemy zrobić, jesteśmy spóźnieni i dajemy szansę rywalowi na przejęcie inicjatywy, w konsekwencji – atak. Nawiązuję do budowania „timingu” oraz płynności pracy między pozycjami, tak aby naszym priorytetem było narzucenie swojej gry. Będąc faixa marrom robię wszystko, aby wciągnąć w swoją grę i nie dopuszczam do sytuacji, kiedy jestem poza swoją strefą komfortu.
Brązowy pas, który jest nastawiony na starty na zawodach musi być pewny swoich umiejętności w stójce. Jestem zwolennikiem stylu zapaśniczego oraz sambo, jest to łatwiejsze do przyswojenia szczególnie w No-Gi oraz kimonie, niż nauka technik Judo. Na wysokim poziomie wszyscy są dobrze przygotowani zapaśniczo, dla przykładu jeżeli bronię przetoczenia przez przeciwnika i mam dobre podstawy obrony obaleń z zapasów, mogę zablokować rywala oraz uniemożliwić mu dalsze ataki. Niestety w wielu akademiach wciąż za mało naucza się elementów stójkowych, dlatego jeżeli tak się dzieje w twojej akademii, polecam wziąć udział w osobnych zajęciach, takich jak zapasy.
Piotr Kapral: Moim zdaniem jedyne co odróżnia brązowy pas od czarnego to kolor, ponieważ umiejętności są na podobnym poziomie. Musimy posiadać bardzo dobrą bazę ucieczek z każdej pozycji dominującej, tym bardziej z kończeń. Przechodząc gardę, osoba z brązowym pasem musi umieć robić to płynnie, szczególnie przy zmianie pozycji, walcząc na nisko lub na wysoko. Mając arsenał technik kończących warto łączyć je w kombinacje, bez względu na to w jakiej jesteśmy pozycji.
Na tym etapie zaczynają się szachy, czyli planujemy nasze akcje kilka ruchów do przodu. Wychodząc do walki mamy w głowie plan do zrealizowania, narzucenie swojej gry, zdominowanie lub wpuszczenie w pułapkę przeciwnika, tak aby finalnie go poddać. Nawiązując do planowania, musimy przewidywać zagrożenie i umieć czytać ruchy rywala, na przykład poprzez zerwanie chwytu z kołnierza lub z kostki.
Ćwicząc przez wiele lat musimy być specjalistami w swojej płaszczyźnie, bez względu na to czy jest to walka gardą lub obalanie i przejście gardy. Oprócz planu A powinniśmy szlifować nasze słabości, aby nadal się rozwijać i z czasem dodawać te elementy do naszego gameplanu. Od brązowego pasa wiemy co lubimy robić, co jest skuteczne w naszym stylu i od tego momentu szlifujemy swoją grę.