Czy duszenie pasem powinno być dozwolone?

Lista technik zakazanych w kimonach i karanych dyskwalifikacją na matach federacji IBJJF jest długa. Z czasem organizacja zaczęła zmieniać przepisy oraz dostosowywać je pod zmieniającą się grę. Jednym z przykładów jest możliwość zapięcia nóg w pozycji „honey hole” znaną również jako „4/11”. 

Warto zadać pytanie czy techniki dozwolone, takie jak możliwość duszenia pasem powinny być legalne.

Weteran MMA i BJJ, Baret Yoshida podczas mistrzostw świata IBJJF był w stanie poddać przeciwnika duszeniem, używając własnego pasa. Jest to legalna technika, o ile dusimy rywala własnym pasem, który nie jest w pełni rozwiązany.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez IBJJF (@ibjjf)

Japończyk jest znany z widowiskowych poddań, do podobnej sytuacji doszło podczas walki z podczas gali Fight To Win 180, gdzie udusił rywala poprzez „Assasin Choke”, używając swojego kimona.

Według niektórych obserwatorów duszenie własnym pasem powinno znaleźć się na liście technik zakazanych, redakcja grapplerINFO zapytała o opinię Piotra Kaprala, wielokrotnego medalistę zawodów w Polsce i za granicą oraz głównodowodzącego Copacabana Kuźnia Fight:

„Zobaczyłem ostatnio jak na zawodach jeden zawodnik dusi drugiego własnym pasem. Pomimo tego, że przepisy IBJJF zezwalają na to, osobiście uważam, że jest to żenujące i świadczy o braku techniki.

BJJ w ostatnich latach bardzo odbiegło od tego co reprezentowali zawodnicy tacy jak Terere, Jacare, Roger, Xande , Romulo Baral czy Werdum. BJJ tych zawodników charakteryzowała dominacja i progres akcji. Dążyli do obalenia, zajęcia pozycji dominującej i poddania. Walka gardą tych Panów skutkowała szybkim zwrotem akcji przez przetoczenie lub poddanie. Nie było widać w ich grze walki na przeczekanie oraz dowiezienia przewagi do końca walki.

Niestety obecne BJJ obfituje w sytuacje, gdzie zawodnicy wiążą się lapelami, często nie mając pojęcia jak nimi walczyć lub pozycjami typu 50/50. Tym samym spowalniają zupełnie tempo walki, a co za tym idzie, o zwycięstwie często decyduje sędzia lub właśnie te małe punkty wywalczone mizernie.

Sama walka w Gi jest dużym utrudnieniem ze względu na możliwość przytrzymania i unieruchomienia przeciwnika bardziej niż w NO GI. Natomiast owijanie przeciwnika lapelem lub duszenie go pasem to już coś co czyni ten sport coraz mniej atrakcyjnym i widowiskowym przez co przegrywa z turniejami NO GI.”

 

CO JEST KULANE?

Przeczytaj także