fot: https://www.instagram.com/mendesbros/
W pierwszej części atrykułu skupiliśmy się na jednym ze sposobów zarobku z naszej pasji – otwarciu własnej akademii. Zdaniem Keenana Corneliusa jest to najpewniejsze źródło dochodu, które prawidłowo zarządzane, zapewni nam stabilizację finansową.
Otwierając własną akademię jednym z pytań, które musimy sobie zadać jest jaką przestrzeń chcemy zapewnić naszym klientom, tzn. jak duży musi być nasz klub?
„Czy rozmiar ma znaczenie? W tym przypadku TAK, lecz pomyślmy długoterminowo. Wiesz, że chcesz ćwiczyć jiu-jitsu jak najdłużej, więc dlaczego miałbyś korzystać z małej przestrzeni, jeśli planujesz nad tym pracować aż do końca swoich dni?
Oczywiście upewnij się, że możesz pokryć podstawowe opłaty, jeśli coś pójdzie nie tak. Jeśli jesteś pewny swojej inwestycji, daj sobie tyle miejsca na rozwój, na ile możesz sobie pozwolić.
Podstawową formułą, aby wiedzieć, na co Cię stać, jest obliczenie, ilu członków potrzebujesz po określonej cenie, aby pokryć czynsz i inne wydatki, a następnie przeprowadzić przedsprzedaż, aby zobaczyć, jak duże masz zainteresowanie. Następnie dostosuj przestrzeń, na którą możesz sobie pozwolić.
Najprawdopodobniej nie będziesz potrzebować więcej niż „tylko” 100 uczniów:
Większość siłowni potrzebuje tylko 100 klientów, aby zacząć zarabiać mając do zaoferowania dość duże przestrzenie.
Dlatego wielu właścicieli siłowni decyduje się na otwarcie klubu w magazynie, który ma inną strefę niż przestrzeń handlowa, dzięki czemu można uzyskać niższe koszty.”