22 maja w Rudzie Śląskiej odbyła się jedna z największych imprez plenerowo-sparingowych BJJ w Polsce – Kulanie na Lufcie. Organizatorami już czwartej edycji jest Tomasz Paszek (Academia Gorila Ruda Śląska) oraz Kamil Wojciechowski (Nelson Club). Ekipa grapplerINFO miała okazję porozmawiać z pomysłodawcami wydarzenia oraz zapytać ich o plany na przyszłość:
GrapplerINFO: Witam serdecznie Profesorze, co u Ciebie słychać i jak oceniasz kolejną edycję Kulania na Lufcie?
Tomasz Paszek: Z mojej perspektywy ogromnie się cieszę patrząc na tłumy Jiujitseros , które zjechały do Rudy Śląskiej, czyniąc ją przez parę godzin krajową stolicą Brazylijskiego Jiu Jitsu. To nasza największa do tej pory edycja, razem z Kamilem Wojciechowskim jesteśmy naprawdę szczęśliwi, że udaje nam się tworzyć coś co ciągle się rozwija i nabiera coraz większych rozmiarów.
Skąd wziął się pomysł na sparingi w plenerze i jakie macie plany na przyszłość?
Sama geneza imprezy to chęć rozwoju BJJ w regionie oraz integracja środowiska, pierwszy event zrobiliśmy w tzw. okienku pandemii wyciągając ludzi z domów. Zaczynaliśmy od około 80 osób, a ostatnia edycja to już prawie 250 jiujiteiros, plus osoby towarzyszące i dbające o organizacje.
Pod koniec imprezy tradycyjnie robimy losowanie nagród, wśród których możemy znaleźć świetne upominki związane z BJJ, nie brakuje takich sztosików jak kimona. Naszym marzeniem jest dołożyć kolejne metry maty wypełniając murawę stadionu i ściągnąć jeszcze więcej osób, żeby z imprezy każdy mógł wrócić usatysfakcjonowany zarówno pod względem sportowym jak i towarzyskim.
Dziękuję serdecznie za rozmowę, dużo zdrówka i powodzenia!
Chciałbym ogromnie podziękować wszystkim, którzy tworzą z nami tą imprezę, sponsorom oraz klubowiczom Nelson Club i Academia Gorila Ruda Śląska. Pozdrawiam serdecznie uczestników i zapraszam serdecznie na piątą edycję. OSS!
GrapplerINFO: Cześć Kamil, jak oceniasz kolejną edycję Kulania na Lufcie?
Kamil Wojciechowski: Trzy lata temu z Tomkiem Paszkiem wpadliśmy na pomysł zorganizowania sparingów w plenerze, ideą było spędzenie czasu na świeżym powietrzu i zrobienie treningu poza halą. Przyjemnie jest pokulać się na zewnątrz latem, widać po frekwencji, że ludziom się spodobał nasz pomysł.
Jesteś nadal aktywnym zawodnikiem jeżeli chodzi o starty w zapasach, grapplingu oraz MMA, jakie masz plany na przyszłość?
Aktualnie skupiam się głównie na MMA, staram się rozwijać we wszystkich płaszczyznach tej dyscypliny. Ostatnio dużo pracuję nad poprawą swojej walki w stójce, uważam że mam dobrą bazę zapaśniczą i grapplingową, sztuką jest połączenie wszystkich elementów. Przygotowania prowadzę w klubie, gdzie jestem również trenerem, raz w tygodniu robię trening motoryczny oraz tarczuję z Przemysławem Wejnerem. W najbliższym czasie chciałbym stoczyć dwie walki w klatce mniejszych organizacji i spróbować swoich sił na macie większego promotora.
Czy poza przygotowaniami w płaszczyźnie MMA planujesz starty na zawodach zapaśniczych lub grapplingu?
Będąc 33-letnim zawodnikiem nie szukam już wrażeń na turniejach i patrzę na finansowy aspekt, na pewno nie zrezygnuję ze startów w Niemczech w lidze zapaśniczej. Jeżeli znajdę w przyszłości czas chciałbym wystartować jeszcze w kadrze Grapplingu ale na ten moment mam inne priorytety.
Dzięki Kamil za rozmowę i powodzenia w nadchodzących walkach!
Pozdrawiam serdecznie moich podopiecznych z klubu Nelson Club, Tomasza Paszka oraz wszystkich uczestników Kulania na Lufcie.