Naszego słuchu doszły świetne wieści. Co prawda, Gilbert Burns traci póki co szansę walki o pas. Ale za niego wskakuje BMF, Jorge Masvidal. Na 6 dni przed galą decyduje się skrzyżować rękawice z mistrzem Kamaru Usmanem. Mimo że to dość śmiała decyzja, to dzięki temu gala nabiera rumieńców.
Na UFC 251, czyli 11 lipca na wyspie w Abu Zabi ujrzymy walkę o pas organizacji. Pierwotnie z Kamaru Usmanem miał walczyć Gilbert Burns. Jednakże po badaniu na obecność na COVID-19 został on wykluczony z rywalizacji. Masvidal jednak również przeszedł test, ale wynik okazał się być negatywny.
OFFICIAL. 🏆
— UFC (@ufc) July 6, 2020
🤬 The BMF steps in on six days notice for #UFC251 @VisitAbuDhabi #InAbuDhabi pic.twitter.com/eNq5CZMTTM
Obaj zawodnicy zdają się być pewni swojej wygranej. Usman ostatnie dwa pojedynki wygrał z Colby’m Covingtonem i byłym mistrzem UFC Tyronem Woodleyem. Natomiast, Jorge Masvidal poza tym, że nosi tytuł „The Baddest Motherf*cker In The Game”, to ma na koncie wygraną z Nate’m Diazem, Donaldem Cerrone, czy Darrenem Tillem. Zaliczył także ekspresowy nokaut na Benie Askrenie. Nic więc dziwnego, że zarówno Usman, jak i Masvidal widzą siebie z pasem na biodrach.
https://www.instagram.com/p/CCRcrj3gnQX/?utm_source=ig_web_copy_link
